DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Wielkie emocje! Bayern po rzutach karnych pokonuje RB Lipsk!

fot. vverve/Photogenica

Stało się! Bayern Monachium awansował do kolejnej rundy Pucharu Niemiec! Mistrzowie Niemiec o awans walczyli dziś z ekipą wicemistrzów Niemiec, czyli RB Lipsk.

Po serii trzech wygranych pod wodzą Juppa Heynckesa, monachijski Bayern mierzył się dziś na wyjeździe z ekipą RB Lipsk. Jako że regulaminowy czas gry zakończył się remisem, to konieczne był konkurs rzutów karnych.

REKLAMA

Jedyną bramkę dla Bayernu zdobył w drugiej części spotkania Thiago. Warto mieć na uwadze, że od 53. minuty gospodarze grali w osłabieniu, po tym jak z boiska został wyrzucony Naby Keita. 

Na całe szczęście monachijczycy zachowali zimną krew do końca i lepiej wykonywali rzuty karne nie myląc się ani razu, podczas gdy uderzenie Timo Wernera zostało wyłapane przez Svena Ulreicha. Bayern pokonał RB w karnych 5:4.

Monachijczycy nie będą mieli zbyt wiele czasu do przygotowania się do kolejnego spotkania, albowiem już za trzy dni, a dokładniej w sobotę o 18:30 mistrzowie Niemiec powalczą ponownie z RB Lipsk, lecz tym razem w Bundeslidze w ramach 10. kolejki niemieckiej Bundesligi.

Thiago za plecami Roberta

W porównaniu do ostatniego ligowego spotkania Bayernu Monachium z Hamburgerem SV w ramach 9. kolejki niemieckiej ekstraklasy, które "Bawarczycy" wygrali 1:0 po bramce Corentina Tolisso, Jupp Heynckes zdecydował się dokonać łącznie trzech zmian.

Poza kadrą meczową znaleźli się kontuzjowani piłkarze tacy jak Manuel NeuerFranck Ribery, Thomas Mueller oraz Juan Bernat, który choć wrócił już do zajęć z piłką, to trener "Dumy Bawarii" nie może jeszcze skorzystać z jego usług − Hiszpan powinien wrócić do treningów z drużyną już niebawem.

Mimo wcześniejszych obaw związanych z niegroźnym urazem kostki Matsa Hummelsa, stoper znalazł się jednak w wyjściowej jedenastce. Z kolei na ławce znalazł się Javi Martinez, który wyleczył już uraz barku, jednakże 72-letni szkoleniowiec FCB nie zdecydował się na grę doświadczonym Hiszpanem od samego początku.

REKLAMA

Mistrzowie Niemiec dzisiejszy pojedynek na Red Bull Arenie w następującym ustawieniu: Sven Ulreich w bramce, David Alaba, Mats Hummels, Jerome Boateng oraz Joshua Kimmich w obronie. Duet środkowych pomocników tworzyli dzisiejszego wieczoru Arturo Vidal i Corentin "Coco" Tolisso.

Podobnie jak w sobotę na lewym skrzydle wystąpił Kingsley Coman, podczas gdy po jego przeciwnej stronie zagrał  Arjen Robben. Kontuzjowanego Thomasa Muellera za plecami Roberta Lewandowskiego zastąpił Thiago Alcantara. Na ławce rezerwowych znaleźli się tacy gracze jak: Tom Starke, Sebastian Rudy, Niklas Suele, Kwasi Okyere Wriedt, Javi Martinez, Marco Friedl oraz Rafinha.

Wyrównana gra

W pierwszych sekundach spotkania monachijczycy zaczęli bardzo odważnie, ale ich zapały zostały błyskawicznie ostudzone przez zawodników RB Lipsk. Na pierwszą dogodną sytuację musieliśmy czekać do ósmej minuty, kiedy bliski zdobycia bramki samobójczej był Bernardo, który został trafiony przez Roberta Lewandowskiego.

Zarówno Bayern jak i RB Lipsk grało bardzo ostrożnie, powoli przesuwając się od obrony do ataku − niestety przez większość okresu zamiast dobrej gry byliśmy świadkami licznych fauli i brutalnej gry z obu stron. W 22. minucie żółtym kartonikiem został ukarany Jerome Boateng. Chwilę później zagotowało się pod bramką "Bawarczyków".

REKLAMA

Thiago w łatwy sposób stracił piłkę, którą odebrał mu Emil Forsberg. Szwed wpadł w pole karne, minął kilku rywali i oddał strzał − szczęśliwie uderzenie wybronił Sven Ulreich. Kilka minut później Niemiec ponownie uratował swój zespół przed utratą bramki broniąc strzał Augustina. Podopieczni Juppa Heynckesa starali się odpowiedzieć, lecz szczelna defensywa "Byków" pilnowała dostępu do swojej bramki wzorowo.

W 34. minucie byliśmy świadkami kontrowersyjnej (mogło się wydawać) sytuacji, kiedy Forsberg został sfaulowany przez Arturo Vidala. Początkowo wydawało się, że sędzia wskaże na rzut karny, lecz po konsultacji z bocznym arbitrem Felix Zwayer nakazał rzut wolny sprzed pola karnego. Do piłki podszedł Forsberg, zaś piłka po jego uderzeniu musnęła poprzeczkę.

Do końca pierwszej połowy nie oglądaliśmy już zbyt wielu składnych czy spektakularnych sytuacji. Obie ekipy starały się oszczędzać siły i grały bardzo zachowawczo, nie pozwalając wzajemnie na zbyt wiele. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i obie ekipy udały się na przerwę do szatni.

Emocje w drugiej połowie

Na drugą część spotkania obie ekipy wyszły w niezmienionym ustawieniu. Obraz gry niewiele ulegał zmianie, lecz tym razem "Bawarczycy" zaczęli grać nieco pewniej, zaś ich ataki wyglądały już składniej. Punktem kulminacyjnym dzisiejszego pojedynku na Red Bull Arenie z całą pewnością była czerwona kartka dla Keity w 53. minucie.

Widząc co się dzieje na boisku Jupp Heynckes postanowił wprowadzić na boisko Sebastiana Rudego kosztem Arturo Vidala. Kilka minut później Comana zastąpił jeszcze Javi Martinez. W 66. minucie w doskonałej sytuacji znalazł się Robert Lewandowski, który wykorzystał błąd Halstenberga i uderzył na bramkę Gulacsiego, lecz nieszczęśliwie piłka o centymetry minęła światło bramki.

Niestety kilkadziesiąt sekund później sfaulowany w polu karnym został Poulsen − arbiter główny podyktował rzut karny, który bez problemu wykorzystał Forsberg. Na odpowiedź gigantów z Monachium nie trzeba było czekać zbyt długo, albowiem w 73. minucie wyrównał Thiago po genialnym podaniu Jerome'a Boatenga.

W 80. minucie bardzo bliski szczęścia był ponownie Thiago, lecz golkiper "Byków" instynktownie wybił futbolówkę do boku. Tuż przed końcem drugiej połowy szczęście uratowało ekipę gospodarzy, albowiem Arjen Robben dograł wprost na głowę Joshuy Kimmicha, lecz i tym razem uderzona przez młodego Niemca piłka przeleciała tuż obok bramki.

Mistrzowie Niemiec próbowali jeszcze zdobyć bramkę na wagę awansu, lecz ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i zgodnie z przyjętymi zasadami w Pucharze Niemiec konieczna była dogrywka. Warto podkreślić, że dogrywka oznaczała również możliwość przeprowadzenia czwartej zmiany.

Gulacsi ratuje Lipsk

Podobnie jak w pierwszej części spotkania Bayern od samego początku zaczął napierać na bramkę "Byków", którzy skutecznie opierali się atakom mistrzów Niemiec. W 100. minucie mogło już być 2:1, jednakże genialnym refleksem popisał się golkiper RB Lipsk − Gulacsi.

Cztery minuty później szczęście uratowało zespół prowadzony przez Ralpha Hasenhuettla − wprowadzony w dogrywce Wriedt wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego i głową skierował piłkę w światło bramki, lecz futbolówka uderzyła w poprzeczkę i spadła tuż przed linią bramkową.

To nie koniec emocji i oblężenia bramki gospodarzy! Chwilę później węgierski bramkarz wicemistrzów Niemiec po raz kolejny popisał się niesamowitym refleksem i cudem końcem palców wybronił piekielnie mocne uderzenie Roberta Lewandowskiego z woleja.

Ulreich bohaterem Monachium!

Druga dogrywka również nie przyniosła rozstrzygnięcia, choć "Bawarczycy" przez cały okres dogrywki byli bardzo bliscy zdobycia bramki dającej awans. Zgodnie z przyjętymi zasadami o losach zwycięzcy musiały zadecydować rzuty karne.

Pierwszą jedenastkę na bramkę zamienił Robert Lewandowski, którego bramka z całą pewnością uspokoiła kolegów z zespołu. Bernardo również odpowiedział pewnym strzałem i wpakował piłkę do siatki. Jako drugi jedenastkę wykonywał David Alaba − Austriak idealnie posłał piłkę w bok, nie dając Gulacsiemu najmniejszych szans.

Swoją szansę wykorzystał także Kampl i na tablicy widniał wynik 2:2. Trzecim wykonawcą rzutu karnego w ekipie "Gwiazdy Południa" był Mats Hummels, który perfekcyjnym uderzeniem podwyższył na 3:2. Chwilę później Ulreich po raz trzeci został pokonany przez Halstenberga. Jako przedostatni do wykonania jedenastki został wyznaczony Sebastian Rudy, który idealnie wpakował piłkę w boczną siatkę.

Kapitan RB Lipsk − Willy Orban − podobnie jak koledzy posłał piłkę w sam środek I na tablicy widniał już wynik 4:4. Jako ostatni do rzutu karnego podszedł Arjen Robben, który umieścił piłkę tuż przy słupku. Przed Timo Wernerem stało bardzo trudne zadanie − szczęśliwie Sven Ulreich nie pomylił się tym razem i wybronił pewnie strzał młodego napastnika RB Lipsk. Bayern gra dalej!

Do akcji mistrzowie Niemiec wracają już w najbliższą sobotę, kiedy to "Bawarczycy" podejmą na swoim podwórku nikogo innego jak… RB Lipsk! Początek spotkania o 18:30!

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...