Bayern Monachium ma już za sobą kolejne spotkanie w ramach sezonu 2024/2025. Tym razem drużynie rekordowego mistrza Niemiec przyszło zagrać w Pucharze Niemiec.
Dosłownie przed chwilą swoje kolejne spotkanie w rozgrywkach
krajowego Pucharu Niemiec rozegrali piłkarze Bayernu, którzy w ramach 1/8
finału DFB Pokal mierzyli się na własnym podwórku z obrońcą tytułu, czyli
Bayerem 04 Leverkusen. Warto podkreślić, że dla bawarskiego klubu było to
zarazem dwudzieste oficjalne spotkanie w kampanii 2024/2025.
Koniec końców pojedynek na wypełnionej po brzegi Allianz Arenie
zakończył się porażką „Bawarczyków”, którzy niemalże przez cały mecz grali w osłabieniu
po czerwonej kartce Manuela Neuera. Gola na wagę awansu dla „Aptekarzy” zdobył
Nathan Tella.
Jeśli mowa o parach ćwierćfinałowych Pucharu Niemiec,
zostaną one rozlosowane w najbliższą niedzielę w Dortmundzie.
Klub ze stolicy Bawarii swoje kolejne spotkanie rozegra już
w najbliższą sobotę, kiedy to zespół prowadzony przez Vincenta Kompany’ego
zmierzy się na własnym podwórku w ramach trzynastej kolejki niemieckiej
Bundesligi z 1. FC Heidenheim. Początek tego pojedynku na Allianz Arenie
zaplanowano dokładnie o 15:30.
Bayern bez Kane’a
Mając na uwadze spotkanie ligowe sprzed kilku dni, kiedy to
„Bawarczycy” zremisowali 1:1 w ramach dwunastej kolejki pierwszej Bundesligi z
Borussią Dortmund (jedynego gola w tym meczu zdobył niezawodny w tym sezonie
Jamal Musiala), trener Vincent Kompany zdecydował się dokonać dwóch zmian.
Jeśli natomiast mowa o sytuacji kadrowej, to poza szeroką
kadrą znalazło się dokładnie sześciu graczy pierwszego zespołu rekordowego
mistrza Niemiec. Wśród nich możemy wyróżnić przede wszystkim Hirokiego Ito,
który nie zagra już dla Bayernu w bieżącym roku.
Poza japońskim obrońcą, nieobecni byli również Harry Kane
(kontuzja uda), Joao Palhinha (kontuzja przywodziciela), Sven Ulreich (prywatne
sprawy), Josip Stanisic (kontuzja kolana) oraz Aleksandar Pavlovic, który wedle
najnowszych doniesień ma wrócić w najbliższą sobotę do kadry monachijczyków.
Ekipa rekordowego mistrza Niemiec dzisiejsze zawody na
Allianz Arenie w Monachium rozpoczęła więc w następującym ustawieniu: Manuel Neuer w
bramce, Konrad
Laimer, Dayot Upamecano, Kim Min-jae oraz Alphonso Davies w
obronie. Duet środkowych pomocników tworzyli z kolei Joshua Kimmich oraz Leon Goretzka.
Co do ofensywy, to trener Kompany postawił na takich piłkarzy
jak Michael Olise,
Jamal Musiala, Kingsley Coman oraz Leroy Sane. Na ławce
rezerwowych zasiedli zaś Daniel Peretz, Eric Dier, Mathys Tel, Thomas Mueller, Serge Gnabry, Raphael
Guerreiro, Sacha Boey, Aleksandar Pavlovic oraz Arijon Ibrahimovic.
Neuer wyrzucony, Tella strzela
Pojedynek w Monachium zaczął się bardzo intensywnie i choć gospodarze
od początku przejęli inicjatywę, to obrońcy tytułu kiedy tylko mogli, starali
się przenieść grę pod pole karne „Bawarczyków”. Co prawda w pierwszym
kwadransie gry brakowało groźnych sytuacji podbramkowych, ale tempo gry było na
bardzo wysokim poziomie.
Niestety, ale w siedemnastej minucie spotkania czerwoną
kartkę ujrzał Manuel Neuer, który został wyrzucony z boiska za brutalny faul
przed polem karnym… Mimo gry w osłabieniu, Bayern nie poddawał się i po kilkuminutowych
problemach, podniósł się i znów zaczął dyktować warunki.
Emocji nie brakowało w kolejnych minutach, obie strony
zaczęły grać odważniej i pojawiły się pierwsze groźne próby, ale koniec końców
pierwsze 45 minut zakończyło się bezbramkowym remisem. Po zmianie stron,
gospodarze w dalszym ciągu kontrolowali sytuację i cierpliwie budowali kolejne
akcje.
Niestety, ale w 69. minucie goście przeprowadzili zabójczy
atak, który zakończył się trafieniem Telli. Grimaldo dośrodkował idealnie do wybiegającego
gracza „Aptekarzy”, który niczym rasowy lis pola karnego z łatwością wpakował
piłkę do siatki. Bayern robił co mógł, aby odpowiedzieć. Laimer, Kimmich, Olise
oraz inni gracze próbowali swoich sił, ale bezskutecznie.
W samej końcówce doliczonego czasu gry rekordowy mistrz Niemiec był dosłownie o krok od wyrównania, po tym jak na ostatni strzał zdecydował się Michael Olise, jednakże Francuz nie dokręcił odpowiednio piłki i kibice tylko westchnęli z rozpaczy. Ostatecznie spotkanie dobiegło końca i Bayer 04 po wygranej 1:0 mógł cieszyć się z awansu.
Komentarze