Ponad rok temu w wyniku słabych występów Bayernu Monachium, władze klubowe postanowiły zwolnić Carlo Ancelottiego z posady trenera pierwszej drużyny FCB.
Kiedy mistrzowie Niemiec zdecydowali się na zatrudnienie Włocha w 2016 roku, to zakładano, że trzykrotny zdobywca Ligi Mistrzów zwojuje Europę z Bayernem. Rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna. Czara goryczy przelała się, kiedy „Bawarczycy” przegrali 3:0 z Paris Saint-Germain w LM.
Czy można było zrobić coś, aby uniknąć zwolnienia „Carletto”? Jak wynika z ostatniej wypowiedzi wieloletniego asystenta i powiernika trenera – Giorgio Ciaschini’ego – można było tego uniknąć pośrednio, jeśli Bayern pozyskałby Kalidou Koulibaly’ego.
− Kiedy Carlo prowadził Bayern Monachium, to rozmawialiśmy na temat transferu Koulibaly’ego. Wydaje mi się, że jeśli trafiłby on do FCB, to nadal pracowalibyśmy w Bundeslidze – oznajmił Ciaschini.
Przypomnijmy, że 27-letni Senegalczyk w czasie pracy Ancelottiego na Allianz Arenie kilkukrotnie łączony był z transferem do Bayernu Monachium. Koniec końców Koulibaly nie został kupiony przez bawarski klub. Mistrzowie Niemiec zdecydowali się wówczas na Niklasa Suele.
Alaba i Lewandowski z powołaniami
Jak dobrze wiemy po nachodzącym weekendzie poszczególni piłkarze rozjadą się w różne strony świata w związku z trzecią w tym sezonie przerwą reprezentacyjną. Poznaliśmy już pierwsze powołania zawodników rekordowego mistrza Niemiec.
Selekcjoner polskiej reprezentacji narodowej – Jerzy Brzęczek – na najbliższe dwa mecze z Czechami i Portugalczykami powołał Roberta Lewandowskiego. Drugim zawodnikiem, który otrzymał już powołanie jest David Alaba – Austriacy z kolei zmierzą się z Bośnią i Hercegowiną oraz z Irlandią Północną.
Komentarze