Lekko kulejąc i przy niemrawym dopingu kibiców Bastian Schweinsteiger opuszczał boisko po ostatnim ligowym spotkaniu. Po zremisowanym 0:0 meczu z Newcastle, w mediach pojawiła się spora fala krytyki skierowana stronę Bastiana, bohatera finału Mistrzostw Świata z Brazylii.
„On posiada wielką klasę, ale nie ma już tych nóg, który pozwoliłyby mu kontrolować spotkanie” – napisało w niedzielę Daily Mail: „był albo za wolny albo w słabej formie fizycznej, aby stać decydująca postacią na boisku”. Jego średnia ocena za to spotkanie to 5 w skali od 1 do 10: „solidny, ale nieinspirujący”.
Bastian rozegrał 59 minut, a później zmienił go Michael Carrick. Chwilę wcześniej doznał bolesnego upadku. To było dla niego najdłuższe spotkanie w barwach Czerwonych Diabłów, miał w miarę dobre statystyki. Jednak brakowało tego, co cechuje prawdziwego mistrza świata, napisało Telegraph.
„Niestety nie wygraliśmy” – napisał Bastian na twitterze i od razu zapowiedział walkę o kolejne punkty. Poza tym nie chciał z nikim rozmawiać. Trener Louis van Gaal: „Bastian to mistrz świata, jednak teraz musi to udowodnić. Ufam mu”.
Przed 31-latkiem sporo pracy i tyle samo zapewne też przed Fredim Binderem. Były fizjoterapeuta FC Bayernu wedle informacji TZ stał się osobistym masażystą Bastiana w Manchesterze. Kapitan reprezentacji Niemiec czuje lekki ból w stawie skokowym.
Holenderski trener zapowiedział również, że powoli odbuduje formę Bastiana.
Komentarze