DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Arp: Chodziło o inne rzeczy niż piłka

fot. Vitalii Vitleo / Shutterstock.com

Na przestrzeni kilkunastu ostatnich lat, przez pierwszy zespół Bayernu Monachium przewinęło się wielu zawodników, którzy uchodzili za wielkie talenty niemieckiej piłki.

Info
Wykryślimy, że używasz mechanizm blokujący reklam. Portal DieRoten.pl utrzymuje się głównie dzięki reklamom. Rozważ włączenie wyświetlania reklam< i wspieraj rozwój jedynego polskiego portalu kibiców Bayernu Monachium.

Niestety, ale wielu z nich koniec końców nie odnalazło się w Monachium i po nieudanej przygodzie opuścili stolicę Bawarii. Do grona tych zawodników możemy zaliczyć między innymi Fiete Arpa, który jeszcze 4-5 lat temu uchodził za wielką nadzieję niemieckiej piłki na pozycji napastnika.

REKLAMA

Niemiec ostatecznie nie przebił się do pierwszej drużyny i latem 2021 roku, po dwóch latach spędzonych w FCB, trafił do drugoligowego Holstein Kiel, gdzie gra do dziś. 23-latek był ostatnio gościem podcastu „Einfach Fussball”, w którym odniósł się do ostatnich nieudanych lat swojej kariery.

− Nigdy nie miałem poczucia, że nie jestem w stanie tego zrobić, gdy jestem na boisku. Ale jeśli naprawdę przyjrzeć się swojej sytuacji - przez te 5,5 roku zdecydowanie zbyt długo chodziło o inne rzeczy niż piłka – powiedział Arp.

− W pewnym momencie pomyślałem też sobie: Czy to jest warte całego tego gówna? To miało bardzo mało wspólnego z graczami i ludźmi, z którymi pracowałem – to mnie radowało. Tylko, że nie mogłem się tym cieszyć z powodu rzeczy, które były wokół tego – dodał.

− Potem, w pewnym momencie, rozegrałem po prostu gówniane spotkanie, bo pomyślałem sobie: 'Fu*k, może to było za wcześnie?' Wtedy zaczynasz myśleć i nie jesteś w stanie grać i prezentować swojego poziomu – podsumował Fiete Arp.

REKLAMA

Od momentu przenosin do drugoligowego zespołu z Kilonii, Fiete Arp wystąpił w 53 meczach o stawkę (spędził jednak na boiskach zaledwie 1885 minut), w których to miał udział przy 8 bramkach (4 gole oraz 4 asysty).

Źródło: Podcast Einfach Fussball
GabrielStach

Komentarze

REKLAMA
Loading...