Bayern wciąż nie zwalnia tempa w swoim marszu po kolejny tytuł Mistrza Niemiec. Dzisiejsza wygrana na HDI Arena, była dla Bawarczyków 8 zwycięstwem z rzędu nad zespołem z Hannoveru. W wyniku porażki jaką odniosła dziś drużyna VfL Wolfsburg, podopieczni Pepa Guardioli powiększyli swoją przewagę do 11 punktów. Już w najbliższą środę zespół z Monachium czeka rewanżowe spotkanie z Szachatrem Donieck w ramach 1/8 finału Ligi Mistrzów.
Pep Guardiola w porównianiu do poprzedniego meczu z Eintrachtem Braunschweig dokonał kilku zmian. Na ławce zasiedli Robert Lewandowski, Franck Ribery oraz Bastian Schweinsteiger. Bayern od samego początku grał w następującym składzie: Manuel Neuer na bramce, Jerome Boateng, Dante i Holger Badstuber zagrali dziś w środku obrony, wspomagał ich Xabi Alonso oraz David Alaba, na skrzydłach po raz kolejny zagrał Arjen Robben a po jego przeciwnej stronie Mario Gotze. Miejsce w wyjściowej jedenastce znaleźli jeszcze Juan Bernat, Rafinha oraz Thomas Müller.
Po pierwszym gwizdku Tobiasa Welza, goście stoponiowo przejmowali inicjatywę i raz za razem próbowali wdzierać się w pole karne gospodarzy. Pierwszy celny strzał miejsce już na samym początku, kiedy to Ron Robert Zieler wybronił uderzenie Davida Alaba z rzutu wolnego. W 19. minucie szansę na objęcie prowadzenia miał Salif Sane, który jednak uderzył piłkę ponad bramkę strzeżonej przez golkipera Bayrenu Monachium.
49,000 widzów zgromadzonych na HDI Arena na pierwszą bramkę czekało do 25. minuty, kiedy to Hiroshi Kiyotake pewnym strzałem pokonał Manuela Neuera. Radość zawodników z Dolnej Saksonii nie trwała jednak zbyt długo, bowiem kilkadziesiąt sekund później wyrównującą bramkę zdobył Xabi Alonso, który pokonał Roberta Zielera z rzutu wolnego. Chwilę później zmieniony został Dante, którego zastąpił Robert Lewandowski. Po wejściu Polaka gra nieco się ożywiła.
Hannover już od samego początku drugiej połowy zagrał bardzo agresywnie i chciał za wszelką cenę zdobyć kolejną bramkę, lecz zespół z Monachium bardzo szybko odzyskał kontrolę nad meczem i dominował w każdym aspekcie. W 53. minucie spotkania Ribery zmienił Mario Götze. Francuz od razu wpasował się w ustawienie i po chwili oddał strzał na bramkę Zielera, który jednak sparował uderzenie.
W 61. minucie sfaulowany został Robert Lewandowski w polu karnym. Decyzja sędziego była jednoznaczna - rzut karny. Do jedenastki po raz kolejny podszedł egzekutor - Thomas Müller, który pewnym strzałem dał prowadzenie na 2:1. Bramkę dającą Bawarczykom prowadzenie, zespół zawdzięcza Franckowi Ribery. Skrzydłowy FCB dośrodkował piłkę do Roberta Lewandowskiego, który w tym samym momencie został kopnięty w głowę przez defensora Hannoveru 96 - Marcelo.
Po stracie drugiej bramki piłkarze Tayfuna Korkuta nieco się załamali i popełniali znacznie więcej błędów, które starali się wykorzystywać piłkarze Bayernu. W 68. minucie spotkania ostatniej, trzeciej zmiany dokonał Pep Guardiola. Zmęczonego Alonso zmienił Bastian Schweinsteiger. W środku pola pracował zatem teraz duet Alaba-Basti. Kilka minut później Franck Ribery zagrał idealną piłkę wprost na głowę Thomasa, który zdobył swoją drugą bramkę w tym meczu. Choć Bawarczycy cały czas dominowali w spotkaniu, to po raz kolejny w pewnych momentach zabrakło zdecydowania i wykończenia. 19 zwycięstwo Bawarczyków w 24 meczach Bundesligi sprawia, że klub ze stolicy Bawarii ma obecnie na swoim koncie 61 punktów.
Przez całe spotkanie Bawarczycy wypracowali sobie aż 77,60 procent posiadania piłki. Można powiedzieć, że wejście Francka Ribery na boisko odmieniło losy spotkania. Francuz raz za razem zrywał się z piłką i doskonale dogrywał do swoich kolegów. Arjen Robben niestety nie powiększył dziś swojego dorobku bramkowego, głównie za sprawą wyśmienitej dyspozycji defensora Hannoveru - Salifa Sane, który skutecznie powstrzymywał Holendra.
Wygrana 3:1 nad zespołem z Dolnej Saksonii jest dla Arjena setnym zwycięstwem ligowym w trykocie FCB. Warto mieć na uwadze fakt, iż Holender dokonał tego w zaledwie 126 spotkniach Bundesligi, a więc pobił tym samym rekord takich graczy jak Robert Lewandowski, Willy Sagnol czy Franck Ribery. Do końca sezonu pozostało jeszcze 10 meczy. Podopieczni Pepa Guardioli zdobyli do tej pory 66 bramek i wciąż mają duże szansę na pobicie rekordu strzelonych bramek z sezonu 1971/72.
Bawarski walec wraca do akcji już w środę. O 20:45 zostanie rozegrany mecz na Allianz Arenie w ramach Ligi Mistrzów. Zespół ze stolicy Bawarii podejmie na własnym podwórku Szachtar Donieck. Poprzednie spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem, a więc FCB jeśli chce nadal pozostać w walce o Puchar Ligi Mistrzów musi za wszelką cenę odnieść zwycięstwo.
Podsumowanie:
REKLAMA
Komentarze