Już jutro ostatnia kolejka fazy ligowej Ligi Mistrzów. Nie da się ukryć, że nowy format tych rozgrywek sprawił, że przed nami dawka emocji, która w przeszłości była zarezerwowana na fazę pucharową tych rozgrywek.
Wciąż wiele drużyn walczy o bezpośredni awans do 1/8 Ligi Mistrzów. Jedną z nich jest Bayern Monachium, którego szanse nie są wielkie, ale wynik spotkania ze Slovanem może także zdecydować o tym, z kim “Die Roten” zagrają w ewentualnych barażach.
Bawarczycy po raz pierwszy spotykają się ze Slovanem. Poniżej, dzięki redakcji oficjalnej strony FCB, znajdziecie więcej ciekawostek przed jutrzejszym spotkaniem.
Allianz Arena – twierdza Bayernu
Bayern nie przegrał w fazie grupowej (i ligowej) Ligi Mistrzów w 33 ostatnich meczach na własnym stadionie, co czyni go współrekordzistą z Barceloną (lata 2009-2020). W środę monachijczycy mają szansę przejąć ten rekord na własność. Tegoroczne zwycięstwa z Dinamo Zagrzeb, Benfiką i PSG pokazują, jak ważnym atutem jest ich własne boisko.
Jamal Musiala – specjalista od gry w domu
21-letni pomocnik nigdy nie przegrał meczu Ligi Mistrzów u siebie – z 20 spotkań wygrał aż 17. W ostatnich dziewięciu występach na Allianz Arenie miał udział przy siedmiu golach (dwa zdobył, przy pięciu asystował). To liczby, które podkreślają jego rolę w zespole.
Stałe fragmenty – broń Bayernu
Prawie połowa goli zdobytych przez Bayern w tej edycji Ligi Mistrzów padła po stałych fragmentach gry. Zespół Kompany’ego regularnie wykorzystuje rzuty rożne, wolne i karne, co może być kluczowe także w meczu ze Slovanem.
Historyczne starcia ze Słowakami
Bayern grał wcześniej z dwoma słowackimi drużynami – Tatrą Preszów i Dunajską Stredą, wygrywając oba dwumecze. Po 37 latach monachijczycy zmierzą się z kolejnym rywalem ze Słowacji i będą chcieli podtrzymać tę passę.
Komentarze