Po raz kolejny potwierdza się fakt, że Bayern Monachium jest jak jedna wielka rodzina. W dobie ostatnich wydarzeń w życiu Comana, klub nie ma zamiaru zostawiać zawodnika samego z jego problemami.
Kilka dni temu bardzo głośno było o zamieszaniu związanym z osobą Kingsley'a Comana i jego byłej dziewczyny. Pomiędzy Francuzem i jego byłą partnerką miało dojść do awantury, zaś zawodnik FCB miał użyć przemocy wobec niej.
Uli Hoeness potwierdził, że klub nie zostawi Comana samego z jego problemami. Jak się dowiadujemy osoby w klubie dbają i opiekują się młodym skrzydłowym.
− Ludzie w Bayernie bardzo dobrze dbają i opiekują się Comanem. Nie pozwolimy by chłopak pozostał sam na pastwę losu − powiedział Uli Hoeness.
Obecnie Kingsley Coman wraz z przebywającymi w Monachium zawodnikami trenuje i przygotowuje się do nowego sezonu pod czujnym okiem Carlo Ancelottiego i jego nowego asystenta − Willy'ego Sagnola.
Komentarze