DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Bayern remisuje, Lewy wyrównuje 49-letni rekord

fot.

Bayern Monachium ma już za sobą czterdziesty dziewiąty oficjalny mecz o stawkę w sezonie 2020/21. Tym razem drużynie prowadzonej przez Hansiego Flicka przyszło mierzyć się w rozgrywkach rodzimej Bundesligi.

Jakiś czas temu zakończył się kolejny mecz z udziałem drużyny rekordowego mistrza Niemiec, gdzie trenerem jest Hansi Flick. Tym razem monachijczycy mierzyli się na wyjeździe w ramach 33. kolejki rozgrywek niemieckiej Bundesligi z ekipą SC Freiburg.

REKLAMA

Koniec końców starcie na pustym (w wyniku pandemii) Schwarzwald-Stadion zakończyło się wynikiem 2:2. Jeśli mowa o bramkach, to na listę strzelców wpisywali się kolejno Robert Lewandowski oraz Leroy Sane.

Najważniejszą wiadomością dnia jest bez dwóch zdań trafienie Polaka, który wyrównał 49-letni rekord Gerda Muellera, który przypomnijmy w sezonie 1971/72 strzelił w sumie 40 goli.

Podobnie jak miało to miejsce tydzień temu, tak i tym razem zespół „Gwiazdy Południa” będzie miał siedem dni na regenerację, przygotowania i odpowiednią analizę przed meczem 34. kolejki Bundesligi z Augsburgiem. Ostatni mecz tego sezonu 2020/21 odbędzie się w przyszłą sobotę na Allianz Arenie o 15:30.

Cztery zmiany w wyjściowej XI

W porównaniu do pojedynku sprzed tygodnia, kiedy to zespół rekordowego mistrza Niemiec rozbił w ramach 32. kolejki niemieckiej Bundesligi Borussię M'Gladbach aż 6:0 (po trzech golach Lewandowskiego, Comana, Muellera i Sane), trener Hansi Flick zdecydował się na cztery zmiany.

REKLAMA

Poza szeroką kadrą na dzisiejsze zawody Schwarzwald-Stadion we Fryburgu znalazło się dokładnie trzech piłkarzy pierwszego składu. Niezdolny do gry jest przede wszystkim Douglas Costa , który wiele tygodni temu złamał kość śródstopia i nie będzie już do dyspozycji FCB w końcówce tego sezonu.

Ponadto listę nieobecnych uzupełniają jeszcze tacy gracze jak Leon Goretzka (naderwanie włókna mięśniowego w udzie) oraz Tanguy Nianzou (zawieszenie za czerwoną kartkę). Na całe szczęście po kilkutygodniowej przerwie spowodowanej urazem mięśniowym, do składu powrócił Corentin Tolisso.

Mając na uwadze taką, a nie inną sytuacją kadrową, monachijczycy zawody na stadionie SCF rozpoczęli w następującym ustawieniu Alexander Nuebel w bramce, Niklas SueleJerome BoatengLucas Hernandez oraz Alphonso Davies w obronie. Duet środkowych pomocników tworzyli z kolei David Alaba oraz Joshua Kimmich.

Jeśli mowa o skrzydłach, to Flick postawił na takich graczy jak Serge Gnabry oraz Leroy Sane. Funkcję napastnika pełnił Robert Lewandowski, podczas gdy za jego plecami wystąpił Thomas Mueller. Na ławce rezerwowych zasiedli: Manuel NeuerBouna SarrMarc RocaJavi Martinez, Benjamin Pavard, Kingsley Coman, Jamal Musiala, Corentin Tolisso oraz Eric Maxim Choupo-Moting.

Rekordowy Lewandowski!

Zgodnie z oczekiwaniami, gospodarze zaczęli bardzo odważnie i już od samego początku starali się napocząć swoich rywali, jednakże drużyna Freiburga początkowo wzorowo wypełniała swoje obowiązki w defensywie. W 4. minucie na uderzenie z rzutu wolnego zdecydował się Grifo, ale Nuebel nie musiał nawet interweniować.

Około ósmej minuty zagotowało się pod polem karnym SCF, ale Lewandowski w ostatniej chwili został uprzedzony przez Flekkena. Nieco później szczęścia spróbował Sane, ale skrzydłowy nieznacznie się pomylił. W kolejnych minutach gra wydawała się być dość wyrównana, ale mimo wszystko monachijczycy stopniowo przejmowali kontrolę.

Jakiś czas później dość niespodziewanym strzałem zza pola karnego popisał się Kimmich, ale szczęśliwie dla fryburczyków, piłka przeleciała tuż obok słupka... W 25. minucie sfaulowany w polu karnym został Thomas Mueller. Sędzia po interwencji VAR wskazał na jedenasty metr, do którego tradycyjnie już podszedł Lewandowski.

REKLAMA

Polak z zimną krwią wpakował piłkę do siatki i zdobył 40. gola w tym sezonie, wyrównując 49-letni rekord Gerda Muellera. Niestety, ale radość FCB nie trwała zbyt długo, gdyż trzy minuty później wyrównał Gulde, po dośrodkowaniu Grifo.

W kolejnych minutach podopieczni Hansiego Flicka dwoili się i troili, aby zdobyć drugiego gola, ale w decydujących momentach brakowało nie tylko szczęścia, ale i również odpowiedniego wykończenia. Koniec końców pierwsza połowa dobiegła końca i obie strony udały się do szatni, przy rezultacie 1:1.

Bayern tylko z punktem

Na drugą część spotkania trenerzy obu drużyn nie zdecydowali się na żadne zmiany. Po wznowieniu gry, na pierwszą groźną akcję nie przyszło nam czekać zbyt długo, albowiem już w 48. minucie groźnym strzałem popisał się Sane, ale Flekken choć z trudami, to ostatecznie uratował kolegów przed stratą bramki.

W 51. minucie po genialnej wręcz akcji Leroya Sane, do siatki trafił Serge Gnabry, lecz radość gospodarzy nie trwała zbyt długo, gdyż po interwencji VAR, gol nie został uznany z powodu spalonego. Mimo wszystko − co się odwlecze, to nie uciecze − raptem 120 sekund później Mueller dograł idealne do Leroya, który strzelił upragnionego gola na 2:1.

Chwilę później goście błyskawicznie (ponownie) mogli doprowadzić do wyrównania, lecz Demirovic w idealnej okazji trafił tylko w boczną siatkę. Mimo zdobytego gola, Lewandowski nie zamierzał zadowalać się tylko jednym trafieniu. W kolejnych minutach 32-latek próbował dwukrotnie uderzyć na bramkę Freiburga, ale bezskutecznie.

W dalszej części meczu, na boisku zameldowali się Tolisso, Roca, Sarr oraz Coman. Na ponad kwadrans przed końcem spotkania, dwoma genialnymi interwencjami popisał się Nuebel, który uratował kolegów przed stratą drugiej bramki. Niestety, ale w 82. minucie Alex musiał skapitulować, po tym jak na 2:2 strzelił Guenter. Choć „Bawarczycy” próbowali jeszcze zagrozić bramce SCF, to wynik nie uległ już zmianie.

Mistrzowie Niemiec będą mieli teraz cały tydzień, aby na spokojnie przygotować się i odpocząć przed ostatnim bojem tego sezonu ligowego. W najbliższą sobotę (22 maja), monachijczycy podejmą na własnym podwórku w Monachium ekipę FC Augsburg. Początek boju dokładnie o 15:30.

 

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...