Biorąc pod uwagę wszystkie zespoły Bayernu Monachium, to możemy wyróżnić w nich wielu młodych i równie uzdolnionych zawodników, których w przyszłości może czekać wielka kariera.
W kwietniu i maju mówiło się o konkretnym zainteresowaniu ze strony Norymbergii osobą Lukasa Maia. Agent 19-letniego obrońcy spotkał się nawet z przedstawicielami klubu, a ci przekazali mu konkretny plan na rozwój piłkarza. Nic z tego jednak nie wyszło.
Dyrektor sportowy 1. FCN − Robert Palikuca − na łamach dziennika "Bild" potwierdził, że zainteresowanie było obopólne. Jednakże Bayern, z którym defensor jest związany kontraktem do 2021 roku puścić swojego młodego zawodnika nie chciał. Mistrzowie Niemiec chcą, aby ten grał w trzecioligowych rezerwach i okazyjnie dla pierwszej drużyny. Trudno to jednak uzasadnić logicznie.
− Lukas absolutnie chciał do nas dołączyć, ale Bayern nie pozwolił mu odejść. Planują go w 3. Lidze oraz w pierwszym zespole − skomentował Palikuca.
Lukas Mai ma ogromny potencjał, ale potrzebuje regularnego grania na jak najwyższym poziomie i 3. Liga to dla niego zwykłe marnowanie czasu. Niestety w jego minuty w seniorach ciężko jest uwierzyć , zwłaszcza patrząc jak gigantyczna jest konkurencja w bloku defensywnym.
Owszem, w związku z odejściem Awoudjy do VFB i kontuzjami Feldhahna i Richardsa Bayern stara się zapełnić lukę w obronie, lecz czy naprawdę walka o utrzymanie w trzeciej klasie rozgrywkowej w Niemczech jest ważniejsza, niż rozwój zawodnika, który może być filarem defensywy FCB za kilka lat?
Tekst czytelnika / Maciej Iwanow
Komentarze