W ostatnich kilku dniach w niemieckiej prasie pojawiło się wiele artykułów traktujących o systemie kar jakie stosują trenerzy poszczególnych zespołów w Bundeslidze.
Dla przykładu w zespole FSV Mainz za ustalanie kar i sposób ich egzekwowania odpowiada tylko i wyłącznie trener moguncjan, czyli Sandro Schwarz. Nie wszędzie jednak trener odgrywa pierwszoplanową rolę przy ustalaniu kar.
W Werderze Brema i VfL Wolfsburg kary zostały określone przez cały zespół, zaś w berlińskiej Herthcie do tego zadania wyznaczono Thomasa Krafta, który nie tylko ustala, ale i egzekwuje wszelkie kary. Jeszcze jakiś czas temu w Monachium również stosowano system „kar pieniężnych”.
Uległo to jednak zmianie wraz z przyjściem do klubu nowego trenera – Niko Kovaca. Jak wynika z ostatnich informacji niemieckiego dziennika „Bild” 46-letni Chorwat miał zrezygnować z systemu kar wymierzonych przeciwko niezdyscyplinowanym piłkarzom.
Chorwat pragnie dać swoim graczom więcej swobody i liczy na ich poczucie odpowiedzialności, tak długo jak pokazują się z dobrej strony na boisku.
Wracając jeszcze na chwilę do innych klubów – dość ciekawie sprawa wygląda w RB Lipsk, gdzie trener Rangnick także zrezygnował z kar pieniężnych, ale za to wprowadził tak zwane „koło fortuny”, którym piłkarze kręcą za swoje „występki”. Wylosować mogą między innymi takie kary jak:
− Koszenie trawników, przygotowywanie napojów na treningi, robienie prania.
− Praca w fanshopie klubowym, praca jako przewodnik osób zwiedzających stadion.
− Konieczność pojawienia się na treningu w różowej sukience oraz wiele innych.
Komentarze