W ubiegłą sobotę swoje trzydzieste pierwsze oficjalne spotkanie w ramach sezonu ligowego 2022/23 rozegrali piłkarze Bayernu.
Przypomnijmy raz jeszcze – rywalem monachijczyków w 31. kolejce niemieckiej Bundesligi była drużyna Werderu Brema, gdzie obowiązki trenera pełni Ole Werner.
Koniec końców „Bawarczycy” odnieśli zasłużone zwycięstwo 2:1 po bramkach takich graczy jak Serge Gnabry oraz Leroy Sane. Mimo poniesionej porażki, zadowolony z gry swojego zespołu był Leonardo Bittencourt z ekipy SVW, który zaznaczył w pomeczowym wywiadzie, że plan bremeńczyków zadziałał całkiem dobrze.
− Musisz po prostu zdobyć bramkę i objąć prowadzenie przeciwko Bayernowi, kiedy tak dobrze bronisz. Z jakością, jaką mają, zawsze są w stanie zdobyć bramkę. Kiedy już strzelą na 1:0, staje się to trudniejsze. Powinniśmy byli strzelić bramkę pierwsi. Wtedy byłoby coś z tego – powiedział Bittencourt.
− Nasz plan zadziałał całkiem dobrze. W pierwszej meczu jesienią graliśmy nasz futbol, z przodu, człowiek przeciwko człowiekowi i widzieliśmy, co może się wydarzyć – dodał.
− Tym razem podeszliśmy do tego inaczej i chcieliśmy zachować ciaśniejsze przestrzenie. Bayern miał z tym problemy, ale w końcu wciąż mają jakość, by zdobyć dwie bramki – podsumował Leonardo Bittencourt.
REKLAMA
Mistrzowie Niemiec na przygotowania do kolejnego wyzwania ligowego mają jeszcze 4 dni – do akcji podopieczni Thomasa Tuchela wracają w przyszłą sobotę, kiedy to zmierzą się na własnym podwórku z drużyną Schalke 04 Gelsenkirchen.
Komentarze