Od kilku dni co rusz w internecie można przeczytać wiele negatywnych komentarzy skierowanych przeciwko osobie trenera Bayernu Monachium, czyli Niko Kovaca.
Mimo wszystko wiele osób nadal broni chorwackiego trenera i jest przekonana, że wina leży po zupełnie innej stronie. Ostatnio gościem w popularnym programie telewizyjnym „Doppelpass” był Fredi Bobic, który miał okazję współpracować z Kovacem w Eintrachcie Frankfurt.
− Posądzać Kovaca jako jedynego winowajcę? Ja to widzę zupełnie inaczej. Robienie problemu z niego nie ma najmniejszego sensu – podkreślił dyrektor sportowy Eintrachtu Frankfurt.
− Przede wszystkim skład Bayernu nie został do końca wzmocniony. Ponadto przyszła jeszcze plaga kontuzji. Bramki tracone w taki sposób… Żaden piłkarski trener na świecie nie byłby w stanie tego naprawić – podsumował Bobic.
Na temat Chorwata wypowiedział się także Felix Magath, który w latach 2004-2007 poprowadził klub ze stolicy Bawarii do dwóch mistrzostw i Pucharów Niemiec. 65-latek podobnie jak Bobic nie wini Kovaca, lecz zaznacza, że monachijczycy wbrew obietnicom nie dokonali znaczących wzmocnień na początku tego sezonu.
− Żaden trener nie byłby w stanie w pojedynkę uporać się z problemami klubu. Ciągłe obwinianie trenerów nie prowadzi do rozwiązania problemów. Dlaczego w klubie nie doszło do wzmocnień składu? Hoeness i Rummenigge mówili coś o wzmocnieniach. Nie mam pewności czy Niko otrzymuje niezbędne wsparcie – zaznaczył z kolei Magath.
REKLAMA
Komentarze