W ostatnich dniach nie ma czego pozazdrościć Frankowi Ribery’emu. Kiedy jego zespół maszeruje od zwycięstwa do zwycięstwa, 32-latek jest skazany na trybuny – i to już od kilku miesięcy. Dla przypomnienia: wszystko zaczęło się w marcu od drobnego urazu. Od tamtego czasu Ribery nie rozegrał żadnego spotkania!
W tym tygodniu Francuz ponownie podda się badaniom stawu skokowego. Niestety Matthias Sammer na łamach ‘Kikcera’ powiedział, że nie ma co liczyć na szybki powrót piłkarza. „To wszystko nie układa się tak jak powinno”. Ostatnia rehabilitacja w Donaustauf miała przyczynić się do mentalnego i fizycznego polepszenia stanu zdrowia, ale nic z tego nie wyszło.
Już czerwcu Franck powiedział, że ten uraz to jedna wielka katastrofa. U tego jakże charyzmatycznego piłkarza ciężko teraz odnaleźć jakiekolwiek oznaki radości. Nic nie przynosi oczekiwanego efektu. Cierpienie piłkarza trwa dalej, Ribery narzeka również na powracające bóle.
Komentarze