Rozgrywki ligowe oraz te międzynarodowe wchodzą powoli już w decydujący okres. Już jutro Bayern Monachium rozegra arcytrudne spotkanie z Borussią Dortmund, zaś cztery dni później Lahm i spółka zmierzą się z Realem Madryt.
Podczas dzisiejszej konferencji prasowej jak zwykle poruszonych zostało kilka ważnych tematów – nie mogło również zabraknąć tych związanych z nadchodzącym europejskim klasykiem, czyli starciem Bayernu z Realem Madryt.
Pierwszy mecz 1/4 finału Ligi Mistrzów pomiędzy „Bawarczykami” a „Królewskimi” będzie miał miejsce już 12 kwietnia, zaś miejscem spotkania tych dwóch utytułowanych zespołów będzie Allianz Arena w Monachium.
Carlo Ancelotti potwierdził dziś, że od samego początku przeciwko Borussii Dortmund zagra Jerome Boateng, jednak nie określił kto z dwójki Hummels − Martinez będzie mu towarzyszył.
− Boateng zagra jutro od początku. Nie zdecydowałem jeszcze kto zagra u jego boku na środku obrony. Obrońca, który nie zagra jutro przeciwko BVB, zagra w środę przeciwko Realowi od samego początku − powiedział "Carletto".
− Mam w Realu Madryt wielu szpiegów! − zażartował Ancelotti, kiedy został spytany o swój były klub, z którym przyjdzie mu się już wkrótce zmierzyć.
REKLAMA
Jutrzejszy pojedynek to nie tylko dwóch gigantów niemieckiej piłki, ale przede wszystkim starcie najlepszych strzelców Bundesligi, czyli Roberta Lewandowskiego i jego głównego konkurenta w walce o armatkę strzelecką, czyli Aubameyanga.
− Lewandowski i Aubameyang są wspaniałymi napastnikami, ale posiadają inne umiejętności. Jestem szczęśliwy, że mam Roberta w swoim zespole − kontynuował trener FCB.
− Znam Aubameyanga z akademii AC Milanu. Pierre-Emerick Aubameyang to bardzo niebezpieczny snajper i musimy na niego bardzo uważać − dodał Carlo Ancelotti.
REKLAMA
Jak dobrze wiemy Franck Ribery obchodzi dziś swoje 34. urodziny, dlatego też nie mogło zabraknąć pytania obecnych na konferencji dziennikarzy o prezent urodzinowy dla francuskiego skrzydłowego.
− Wszyscy razem jako prezent dla Francka zgodziliśmy się i przyznaliśmy mu, że to nie były jego 34. urodziny lecz dwudzieste siódme! − zażartował ponownie Włoch.
Komentarze