Po pogromie w dwumeczu 1/8 finału Ligi Mistrzów oberwało się nie tylko zawodnikom Arsenalu Londyn, ale i również samemu Arsenowi Wengerowi, który wziął na siebie odpowiedzialność za porażkę z monachijczykami.
Bayern w rewanżowym spotkaniu 1/8 finału, podobnie jak w spotkaniu na Allianz Arenie, rozbił ekipę „Kanonierów” 5:1 i pewnie awansował do ćwierćfinałów Ligi Mistrzów.
Jeszcze w czasie spotkania na Emirates Stadium jedna z kamer uchwyciła Alexisa Sancheza na ławce rezerwowych. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, iż Chilijczyk w żadnym wypadku nie wyglądał na zawiedzionego losami meczu.
Sanchez błyskawicznie znalazł się w ogniu krytyki – zarzucano mu między innymi brak profesjonalizmu. Głos w tej sprawie postanowił zabrać Petr Cech, który oba spotkania z Bayernem spędził na ławce rezerwowych.
− To było przykre i sam Alexis był smutny. Widziałem to na własne oczy – powiedział legendarny bramkarz czeskiej reprezentacji narodowej.
− Niestety, ale kiedy mówisz coś takiego: ‘Jeśli zdobylibyśmy drugą bramkę, to wszystko mogłoby potoczyć się inaczej’ i następnie ze zdziwieniem dodajesz: ‘Ups’ , to różnie może to wyglądać. Koniec końców przegraliśmy 5:1, zaś ktoś zarzuca Ci, że byłeś rozbawiony na ławce – dodał Petr Cech.
REKLAMA
− Moim zdaniem to bardzo krzywdzące dla zawodnika. Ale oczywiście możesz zrobić sobie zdjęcie i interpretować je na własny sposób – mówił dalej golkiper.
− Mimo wszystko my wiemy co Alexis wtedy powiedział i możemy potwierdzić, że cierpiał i był zawiedziony porażką jak każdy z nas. To rozczarowywujące – zakończył.
Chodzi oczywiście o sytuację zawartą na poniższym materiale:
#AlexisSanchez caught trying to stifle laughter as #Arsenal suffer humiliating defeat https://t.co/BqiP221ZM7 pic.twitter.com/PU5qYSynu8
— dotemirates (@dotemirateseng) 7 marca 2017
Komentarze