DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

"Chorwacki" Bayern wróci na "piłkarski Olimp"?

fot.

Bayern Monachium w tym sezonie jeszcze nie doznał porażki, Bawarczycy bardzo dobrze rozpoczęli również zmagania z Ligą Mistrzów. Niko Kovac od zwycięstwa przywitał się z Pucharem Mistrzów.

Po meczu w z Benfiką pojawiło się wiele pozytywnych komentarzy na temat sposobu gry zespołu mistrza Niemiec. Monachijczycy może nie prezentują pięknego i finezyjnego futbolu, ale ich piłka jest na tyle skuteczna, że kibice Bayernu nie muszą się martwić o końcowy wynik. Również pierwsze wrażenie w Bundeslidze (TSG 1899 Hoffenheim, VfB Stuttgart i Bayer Leverkusen) jest takie, że na razie trudno sobie wyobrazić by ktokolwiek był w stanie, w tym sezonie nawiązać z Bawarczykami jakąkolwiek walkę… Żadna z wyżej wymienionych ekip nie postawiła warunków drużynie Niko Kovaca. Z kolei ostatnie spotkanie przeciwko Aptekarzom pokazało, że potencjalni „najmocniejsi” rywale na krajowym podwórku są po prostu bezradni. Kolejną okazję do sprawdzenia formy monachijczyków będą mieli piłkarze Schalke 04. Może to właśnie podopieczni Domenico Tedesco sprawią pierwszą niespodziankę w ligowych rozgrywkach?

REKLAMA

„Chorwacki” Bayern, bo tak można roboczo potraktować projekt Kovaca może pochwalić się do tej pory znakomitym bilansem bramkowym w meczach o stawkę (17-2). Te dwa stracone gole to wypadek podczas potyczki z Hoffenheim oraz Leverkusen. Nawet Benfica w Lizbonie nie była w stanie nic zrobić, mimo że dwa lata temu zremisowali z Bayernem Pepa Guardioli 2:2. Wydaje się, że kolejny raz zespół z Allianz Arena będzie musiał poczekać na prawdziwą weryfikację pod wodzą nowego szkoleniowca. Podobnie jak to miało miejsce za Guardioli czy Carlo Ancelottiego, tak teraz Kovac będzie się musiał zmierzyć z oceną swojej pracy, zapewne na tle silnego rywala. Prawdopodobnie będzie to mecz fazy pucharowe Champions League bądź najbliższy Der Klassiker. Jednak jeśli spojrzeć na ostatnią potyczkę z Borussią Dortmund to trudno tu o jednoznaczną ocenę. Lepiej skłonić się tutaj w kierunku fatalnej dyspozycji ówczesnej ekipy z Zagłębia Ruhry… Ponadto przed drużyną ze stolicy Bawarii „pierwszy kryzys”, który zawsze musi się pojawić w pewnym okresie sezonu. Najgorzej jeśli przytrafi się w decydującym momencie rozgrywek (ćwierćfinał/półfinał LM?) czy decydująca walka o ligowe punkty..

***

Przy aktualnej dyspozycji wątpliwe jest by Bayern musiał drżeć o losy mistrzostwa do ostatniej kolejki Bundesligi. Oczywiście sezon jeszcze nawet nie zaczął się na dobre i wszystko może się tutaj obrócić na niekorzyść podopiecznych Kovaca. Mistrz Niemiec jest na dobrej drodze by wszystko kolejny raz ułożyło się po myśli szefostwa klubu. Kwestią jest jaką rolę w tym wszystkim odegra chęć osiągnięcia sukcesu na arenie europejskiej. Czy zarząd zadowoli się kolejnym, świetnym mistrzostwem kraju czy też postawi Chorwatowi poprzeczkę wyżej i zażąda powrotu na piłkarski „Olimp”? Ostatnie lata pokazały, że triumf i rekordy w Niemczech to domena Bawarczyków. Sezon 2018/19 może być kolejnym rozdziałem tej opowieści.


MB

REKLAMA
Źródło: własne
Broqu

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...