Mimo zwycięstwa nad Bayerem 04 Leverkusen, we wczorajszym spotkaniu byliśmy świadkami dość niepokojących obrazków z Kingsleyem Comanem w roli głównej...
Około 30. minuty spotkania na BayArenie Kingsley Coman próbując interweniować przed własnym polem karnym upadł nieszczęśliwie i niestety nie był w stanie podnieść się już z murawy. Do Francuza od razu podbiegł sztab medyczny bawarskiego klubu.
Co prawda chwilę później 24-latek o własnych siłach opuścił płytę boiska, ale nie powrócił już do gry. W 32. minucie zmienił go Leroy Sane, który mimo wszystko nie błyszczał swoją formą i sam również został zmieniony w drugiej połowie...
Wracając do reprezentanta francuskiej reprezentacji narodowej − pomocnik pozostał przez jakiś czas za linią końcową, gdzie zajęli się nim medycy FCB. Koniec końców Coman zszedł do szatni i nie powrócił już na ławkę. Jak poważnego urazu doznał Kingsley?
Z informacji opublikowanych przez magazyn „Kicker” dowiadujemy się, że w dalszym ciągu nie wiadomo nic nowego, zaś na oficjalną diagnozę najpewniej przyjdzie nam poczekać do ranka lub południa, kiedy zawodnik przejdzie niezbędne badania w Monachium.
Jeśli natomiast wierzyć „Bildowi”, to uraz nie wyglądał wcale groźnie i być może skończy się tylko na strachu. Na całe szczęście monachijczycy wracają do akcji dopiero 3 stycznia 2021 roku.
11:10
Bayern Monachium potwierdził oficjalnie za pośrednictwem swojego serwisu, że wykonane dziś badania potwierdziły u francuskiego skrzydłowego tylko nadwerężenia lewego uda. Tym samym Francuz będzie gotowy na pojedynek ligowym z FSV Mainz (3 stycznia 2021 roku).
Komentarze