Pod koniec kwietnia władze Bayernu zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami zdecydowali się ostatecznie wykupić Kingsley'a Comana z Juventusu Turyn.
W sezonie 2016/17 francuski skrzydłowy nie mógł mówić o zbyt wielkim szczęściu. Kingsley Coman rozegrał łącznie 25 spotkań dla Bayernu (dokładnie 1,086 minut spędzonych na boiskach), zaś jego dorobek to „tylko” dwie bramki oraz jedna asysta.
Podczas ostatniego wywiadu z dziennikarzem Francuz zdradził, że myślał o odejściu z klubu, jednakże po rozmowie z włodarzami i trenerem postanowił jednak pozostać w klubie – niejednokrotnie słyszeliśmy już zapowiedzi Rummenigge czy Ancelottiego, którzy zapowiadali, że Kingsley to przyszłość Bayernu Monachium.
− To był dla mnie naprawdę skomplikowany rok – powiedział Kingsley Coman w wywiadzie dla magazynu „Kicker”.
Ostatecznie na kilka dni przed końcem wyznaczonego terminu Bayern postanowił wykupić Comana z Juventusu za kwotę 21 milionów euro, która została ustalona już dwa lata temu, kiedy to skrzydłowy został wypożyczony na dwa lata z Turynu.
Coman ujawnił, że w podjęciu decyzji o pozostaniu w klubie bardzo pomogły mu rozmowy z trenerem i władzami klubu (Rummenigge i Hoenessem), które zapewniły go, że klub wiąże z nim długoterminową przyszłość.
− Oni zapewnili mnie i dali mi odczuć, że ufają mi, wiążą ze mną długoterminową przyszłość, także w następnym sezonie. Powiedzieli mi żeby pracował dalej ciężko, zaś efekty przyjdą same – kontynuował skrzydłowy „Gwiazdy Południa”.
− Tak, myślałem o opuszczeniu Bayernu. Wróciłem po kontuzji do ciężko pracującego zespołu. Wywalczyć sobie miejsce, otrzymywać minuty na boisku było ciężko. Zwłaszcza że tutaj w Bayernie jest ogromna konkurencja – zakończył Coman, który z niecierpliwością wyczekuje nowego sezonu.
Komentarze