Przyszłość Joshuy Kimmicha w Bayernie Monachium nadal stoi pod znakiem zapytania. Choć niemiecki pomocnik miał już ustne porozumienie z klubem w sprawie nowego kontraktu, negocjacje nabrały nieoczekiwanego zwrotu.
Według informacji przekazanych przez Sky, w miniony weekend ponownie doszło do rozmów pomiędzy przedstawicielami Bayernu Monachium, a Joshuą Kimmichem. Na niedzielę zaplanowano kolejne spotkania, jednak sprawy nie posunęły się do przodu na tyle, by ogłosić porozumienie.
Jeszcze niedawno wydawało się, że obie strony osiągnęły konsensus. Kimmich ustalił warunki nowej umowy z dyrektorem sportowym Bayernu - Maxem Eberlem. Mowa była o przedłużeniu kontraktu co najmniej do 2028 roku, z możliwością wydłużenia do 2029. Niemiec miałby zarabiać od 20 do 22 milionów euro brutto rocznie.
Jak donosi Süddeutsche Zeitung, Eberl i Kimmich osiągnęli nawet pełne porozumienie w kwestii przedłużenia współpracy. Jednak zawodnik nie podjął ostatecznej decyzji w wyznaczonym terminie, który minął w ubiegły weekend. Na decyzję mogła wpłynąć jego kontuzja odniesiona w meczu z Eintrachtem Frankfurt.
Wobec braku jednoznacznej deklaracji ze strony Kimmicha, zarząd klubu w poniedziałek postanowił tymczasowo wycofać swoją propozycję. Tym samym zawodnik został poinformowany, że jeśli zdecyduje się na pozostanie w Monachium, warunki jego nowej umowy mogą ulec zmianie.
Mimo tego władze Bayernu wciąż są skłonne do negocjacji. „Bayern wciąż wyciąga rękę do Kimmicha” – informują niemieckie media.
Konkretne oferty na stole
Według Sky Sports niemiecki pomocnik ma już na stole dwie konkretne propozycje z zagranicy – od Arsenalu i Paris Saint-Germain. Oba kluby są gotowe zaoferować mu lukratywny kontrakt i rolę kluczowego zawodnika.
Decyzja w sprawie przyszłości Kimmicha może zapaść w ciągu najbliższych 48 godzin. Sternicy “Die Roten” mają liczyć na pozytywny finał rozmów jeszcze przed środowym meczem Ligi Mistrzów przeciwko Bayerowi Leverkusen.
Komentarze