DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Deklasacja i kabaret w Sinsheim... Bayern wygrywa 6:0

fot.

Bayern Monachium ma już za sobą trzydziesty piąty oficjalny mecz w ramach sezonu 2019/20. Tym razem drużynie prowadzonej przez Hansiego Flicka przyszło walczyć o punkty w rozgrywkach 1. Bundesligi.

W zakończonym niedawno pojedynku, drużyna rekordowego mistrza Niemiec pod wodzą Hansiego Flicka mierzyła się na wyjeździe z TSG Hoffenheim w ramach 24. kolejki niemieckiej Bundesligi z TSG Hoffenheim. Warto wspomnieć, iż dla monachijczyków było to dokładnie trzydzieste piąte oficjalne starcie o stawkę w tym sezonie.

REKLAMA

Koniec końców spotkanie na ProZero-Arena w Sinsheim zakończyło się w pełni zasłużonym zwycięstwem monachijczyków 6:0. Bramki dla FCB zdobywali kolejno Serge Gnabry, Joshua Kimmich, Joshua Zirkzee, Philippe Coutinho (dwukrotnie) oraz Leon Goretzka.

Mimo wysokiego zwycięstwa, w końcowej fazie pojedynku byliśmy świadkami żenującego zachowania kibiców „Dumy Bawarii”, którzy wywiesili obrażające transparenty w kierunku właściciela Hoffenheim. Mecz był dwukrotnie przerywany, zaś kiedy sędzia wznowił grę, piłkarze obu klubów w dowód wsparcia dla Hoppa kopali między sobą piłkę i prowadzili luźne rozmowy na murawie.

Podobnie jak przed kilkoma dniami, podopieczni Hansiego Flicka nie będą mieli zbyt dużo czasu na przygotowania do kolejnego spotkania, albowiem już w najbliższy wtorek „Bawarczycy” powalczą o awans w ćwierćfinale rozgrywek Pucharu Niemiec z ekipą Schalke 04 Gelsenkirchen.

REKLAMA

Zirkzee od początku!

W porównaniu do meczu sprzed kilku dni, kiedy to klub ze stolicy Bawarii w ramach pierwszego starcia 1/8 finału Champions League w pełni zasłużenie pokonał Chelsea 3:0 na wyjeździe po golach Gnabry'ego (2) oraz Lewandowskiego, trener Flick zdecydował się na dwie zmiany.

Poza szeroką kadrą na dzisiejsze zawody w Sinsheim znalazło się dokładnie czterech zawodników pierwszego składu bawarskiego klubu. Mowa rzecz jasna przede wszystkim o kontuzjowanym od początku sezonu Niklasie Suele, który zerwał więzadło krzyżowe w kolanie (pracuje już indywidualnie na murawie).

Ponadto poza wspomnianym wyżej defensorem, 55-letni szkoleniowiec „Gwiazdy Południa” był zmuszony radzić sobie również bez Kingsleya Comana (naciągnięcie mięśnia uda), Ivana Perisica (kontuzja kostki) oraz Roberta Lewandowskiego (kontuzja kości piszczelowej). Sporym zaskoczeniem co do dzisiejszej wyjściowej XI jest obecność młodego i utalentowanego Zirkzee.

REKLAMA

W związku z taką, a nie inną sytuacją kadrową, mistrzowie Niemiec dzisiejsze zawody na ProZero-Arena w Monachium rozpoczęli w następującym ustawieniu Manuel Neuer w bramce, Benjamin PavardJerome BoatengDavid Alaba oraz Alphonso Davies w obronie. Duet środkowych pomocników tworzył Thiago oraz Joshua Kimmich.

Jeśli mowa o ofensywie, to Flick zdecydował się na trio Thomas Mueller, Serge Gnabry oraz Philippe Coutinho. Funkcję napastnika pełnił wspomniany wcześniej Joshua Zirkzee. Na ławce rezerwowych znaleźli się z kolei Sven UlreichLucas HernandezAlvaro OdriozolaCorentin TolissoLeon GoretzkaOlivier Batista Meier, Javi Martinez oraz Mickael Cuisance.

Deklasacja w pierwszej połowie

Zgodnie z wszelkimi oczekiwaniami, podopieczni Hansiego Flicka zaczęli z wysokiego C i już od samego początku starali się napocząć swoich rywali. Na pierwszego gola sympatycy bawarskiego klubu nie musieli czekać zbyt długo, albowiem już w 2. minucie do bramki Baumanna trafił niezawodny Serge Gnabry.

Chwilę później „Bawarczycy” przeprowadzili kolejną groźną akcję − świetnym dośrodkowaniem został obsłużony Thomas Mueller, lecz wychowanek FCB minimalnie się pomylił. Bayern nie poddawał się i całkowicie dominując swoich rywali falowo przeprowadzał kolejne ataki.

REKLAMA

W szóstej minucie spotkania na ProZero-Arena w Sinsheim zamieszanie przed polem karnym wykorzystał duet Gnabry i Kimmich, który precyzyjnym uderzeniem wpakował piłkę do siatki TSG. Monachijczykom wciąż było mało i raptem dziewięć minut później na 3:0 podwyższył utalentowany Joshua Zirkzee.

Po zdobyciu trzech goli w niecały kwadrans, mistrzowie Niemiec nieco zwolnili, ale w dalszym ciągu kontrolowali przebieg meczu i nie pozwalali swoim przeciwnikom na cokolwiek. Wzorowa organizacja w defensywie gości z Monachium nie pozwalała podopiecznym Alfreda Schreudera przedrzeć się w pole karne Olivera Baumana.

Na dwanaście minut przed końcem pierwszej połowy swoim popisowym zagraniem popisał się Philippe Coutinho, który zszedł do środka i huknął na bramkę Hoffenheim. Futbolówka odbiła się jeszcze od jednego z defensorów TSG i golkiper „Dorfverein” musiał skapitulować po raz czwarty. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i „Bawarczycy” w pełni zasłużenie udali się do szatni z prowadzeniem 4:0.

Kabaret w Sinsheim

Po przerwie doszło do zmian w obu klubach − w przypadku Bayernu na boisku za Boatenga zameldował się Tolisso. Choć mogło się wydawać, że monachijczycy będą chcieli rozegrać drugie 45 minut na spokojnie, to już w 47. minucie na listę strzelców po raz kolejny wpisał się Philippe Coutinho, który doskonale odnalazł się w polu karnym i bez najmniejszych problemów pokonał Baumanna.

Mistrzowie Niemiec w żadnym wypadku nie oddawali inicjatywy i kontrolowali przebieg spotkania. W kolejnych minutach „Bawarczycy” praktycznie nie schodzili połowy swoich przeciwników i cały czas nacierali na bramkę TSG. W 62. minucie było już po zawodach, po tym jak piłkarze Bayernu przeprowadzili wzorową akcję.

Coutinho dograł do dobrze ustawionego Tolisso, który idealnym podaniem uruchomił wprowadzonego niedawno Goretzkę. Pomocnik zachował zimną krew do końca i pewnie podwyższył na 6:0. Niestety kilka minut później byliśmy świadkami żenującego zachowania ze strony kibiców FCB, którzy wywiesili transparent obrażający właściciela Hoffenheim − Dietmara Hoppa. Mecz został chwilowo przerwany, zaś pod sektor gości podbiegli nie tylko kibice, alei również Hansi Flick z Hermannem Gerlandem.

Po krótkiej przerwie sędzia wznowił grę, lecz nieco później incydent się powtórzył i arbiter przerywając grę, nakazał zawodnikom udać się do szatni. Monachijczycy ponownie reagowali, lecz tym razem obok Flicka i piłkarzy, zjawił się także Salihamidzic, Kahn oraz Rummenigge. Po uspokojeniu sytuacji gra została wznowiona, ale piłkarze w ramach protestu wobec zachowania fanów i wsparcia dla Hoppa postanowili swobodnie wymieniać między sobą piłkę i prowadzić luźne rozmowy.

Po kilkunastu minutach rozgrywany w taki sposób mecz w końcu dobiegł końca. Na regenerację piłkarze FCB będą mieli niewiele czasu, albowiem we wtorek podopieczni Flicka zagrają w 1/4 finału Pucharu Niemiec z Schalke 04. Początek starcia na Veltins Arenie dokładnie o 20:45.

 

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...