Na drodze Bayernu Monachium do kolejnych rekordów w Bundeslidze już jutro stanie Hertha Berlin. Podopieczni Pepa Guardioli będą mieli okazję zapisać się w kartach historii przed własną publicznością - jeśli nie przegrają tej potyczki zanotują 35 mecz z rzędu bez porażki i będą bliscy zrównania się pod tym względem z rekordzistą Hamburgiem SV (36). Z kolei wygrana zapewni Bawarczykom w dalszym ciągu fotel lidera, ponieważ zarówno Borussia Dortmund oraz Bayer Leverkusen tracą do Mistrzów Niemiec tylko jeden punkt.
Jednak Hertha z pewnością nie ułatwi zadania gospodarzom. "To niespodzianka tego roku" powiedział Karl-Heinz Rummenigge. Stołeczny zespół w tym momencie zajmuje czwarte miejsce w tabeli, mając na koncie 15 punktów w 9 pojedynkach. "To nie ma nic wspólnego ze szczęściem. Zanotowali świetny start, prezentują się pewnie i grają bardzo świeży futbol" dodał działacz bawarskiego klubu.
"Siła Herthy na pewno może zaskakiwać. Grają niezwykle agresywnie i szybko przenoszą piłkę między obroną a atakiem" powiedział Guardiola, który uważa, że "mecz będzie dobrym testem dla nas, aby przekonać się, czy potrafimy kontrolować spotkanie, kiedy przeciwnik świetnie czuje się w kontratakach". Hiszpan wie o czym mówi, bowiem świadczyć o tym może fakt, iż Hertha do tej pory tylko raz przegrała na wyjeździe (0:2 z Wolfsburgiem). Z drugiej strony Bayern nie zgubił jeszcze punktów u siebie, w ostatnich 46 spotkaniach zawsze strzelał gola, a w tym sezonie stracił tylko 4 gole. "To będzie nasz najcięższy mecz w sezonie" stwierdził opiekun Berlinczyków Jos Luhukay.
W porównaniu do pojedynku w Lidze Mistrzów z Viktorią Pilzno, Guardiola ma większe pole manewru, ponieważ może skorzystać z Jerome'a Boatenga, który jest wychowankiem Herthy. "To klub, w którym dorastałem i stawiałem pierwsze kroki w Bundeslidze. Zawsze będę im za to wdzięczny" powiedział reprezentant Niemiec. "Interesują nas jednak tylko 3 punkty" dodał szybko Boa. Powrót może zaliczyć również Javi Martinez, dla którego byłby to pierwszy występ od prawie dwóch miesięcy. Na boisku z kolei na pewno nie pojawią się Claudio Pizarro, Dante, Thiago, Xherdan Shaqiri i Holger Badstuber.
Do Monachium przyjadą dwaj byli zawodnicy FC Bayern - chodzi tutaj o bramkarza Thomasa Krafta oraz Sebastiana Langkampa. Z kolei na boisku z powodu kontuzji nie pojawi się dwóch innych - Sandro Wagner i Alexander Baumjohann. "W chwili obecnej ciężko komukolwiek konkurować z Bayernem. Są wyjątkowo silni i bardzo stabilini" mówi Luhukay, "będziemy potrzebowali cudu, jeśli chcemy wywieźć choćby punkt".
www.fcb.de
Komentarze