Franck Ribery wypowiedział się ostatnio w mało przychylny sposób o trenerze Bayernu Monachium, Louisie van Gaalu. Słowa te są odpowiedzią na zarzuty trenera, jakoby Francuz nie przykładał się odpowiednio do treningów.
"Robię co mogę i daję z siebie wszystko, żeby tylko wrócić do pełnej formy" - mówi La Flagada w rozmowie z telewizją Sky - "Jednakże, jeżeli trener wiecznie mówi o Tobie źle, jeżeli ciągle Cię dołuje, to wszystko staje się trudne".
"Byłem bardzo zawiedziony, kiedy zobaczyłem jego komentarze w mediach. Wolałbym, żeby mówił mi to prosto w twarz" - żali się skrzydłowy Bayernu - "Potrzebuję jego pomocy, zaufania".
Van Gaal jest pod coraz większą presją. Słaba dyspozycja drużyny w rozgrywkach Bundesligi skutkuje tarciami. W tym momencie Bawarczycy zajmują dopiero ósmą lokatę.
"Chciałbym mieć z nim więcej kontaktu, wtedy jest więcej wzajemnego poszanowania".
"Potrzebuję rozmów z nim, żartów. Jeżeli tego nie dostaję, to nie mogę pracować na boisku".
"Jeżeli gram 25 czy 30 minut to nigdy nie odzyskam formy w 100%. Potrzebuję pełnych 90 minut".
Uderz w stół, a nożyce się odezwą. Zaraz po upublicznieniu tych wypowiedzi, gazety zaczęły rozpisywać się o zainteresowaniu ze strony Chelsea Londyn i Realu Madryt.
Komentarze