Już jutro o 15:30 odbędzie się szlagierowy pojedynek Bayernu Monachium z RB Lipsk. Miejscem spotkania będzie Red Bull Arena, która może pomieścić łączną liczbę 42,959 widzów.
Nadchodzącego boju z "Bawarczykami" nie może doczekać się w szczególności trener beniaminka, czyli Ralph Hasenhuettl, który nie ukrywając wykonał do tej pory świetną pracę w zespole "Byków".
– Nie ma niczego lepszego od grania przeciwko mistrzom Niemiec w ostatnim meczu na własnym podwórku w sezonie. W dodatku to wyjątkowe spotkanie, w którym będziemy chcieli podziękować naszym kibicom – powiedział trener "Byków".
– Fakt, że udało nam się zakwalifikować do Ligi Mistrzów na kilka kolejek końcem jest czymś sensacyjnym. Teraz zwyczajnie możemy czerpać radość i przyjemność z dwóch nadchodzących spotkań – mówił dalej Ralph Hasenhuettl.
– Pierwszy nasz mecz z Bayernem w Monachium był daleki od perfekcji, ale mimo wszystko wciąż było to bardzo ważne spotkanie. Od tamtego czasu wiele się nauczyliśmy i rozwinęliśmy się niesamowicie. Tym razem chcemy zagrać lepiej i pokazać, że jesteśmy w stanie rywalizować z topowym rywalem – kontynuował 49-letni Austriak.
Zdaniem austriackiego szkoleniowca kluczem do zwycięstwa w spotkaniu z Bayernem będzie odpowiedni procent posiadania piłki. Hasenhuettl ostrzega jednak, że monachijczycy przyjadą do Lipska mocno zmotywowani, aby odnieść kolejne zwycięstwo w tym sezonie.
– Spodziewam się spotkania o dużym tempie. Potrzebujemy odpowiedniego posiadania piłki w pojedynku z Bayernem i musimy zmusić ich do biegania – zapowiedział trener beniaminka.
– Graliśmy bardzo dobrze w naszych dwóch ostatnich spotkaniach. Monachijczycy będą bardzo zmotywowani i najprawdopodobniej zagrają w najlepszym możliwym składzie i formacji – zakończył Hasenhuettl.
Komentarze