Mecz Bayernu Monachium z Besiktasem Stambuł miał jeszcze jednego bohatera poza Thomasem Mullerem i Robertem Lewandowskim. Był nim Kingsley Coman, który był nieuchwytny dla rywali oraz wpisał się na listę strzelców po podaniu reprezentanta Polski.
21-letni pomocnik już wcześniej pokazywał się ze świetnej strony i wielu kibiców Bayernu Monachium głośno mówiło o tym, że pojawił się w stolicy Bawarii następca Francka Ribery'ego. Niestety po świetnych występach Francuza dopadła kontuzja i pod wodzą Carlo Ancelottiego nie potrafił odnaleźć dawnej formy. Za Juppa Coman odżył na nowo.
- On ma wielkie umiejętności i szansę na bycie jednym z najlepszych. Jednak musi jeszcze sporo pracować. Talent to nie wszystko. Trzeba chcieć się polepszać i utrzymywać odpowiedni dystans, jeśli chce się rozwijać i osiągać sukcesy - powiedział trener FCB.
Heynckes nie ma wątpliwości, że Kinglsey jest idealnym materiałem na następcę już żywej legendy Bayernu Ribery'ego i z wielką śmiałością stawia na tego wciąż młodego gracza. 21-letni zawodnik ma wszelkie predyspozycje, aby z powodzeniem zająć miejsce piłkarza, który jest już u schyłku kariery i z końcem obecnego sezonu wygasa jego umowa z aktualnym klubem.
Komentarze