Choć Uli Hoeness oficjalnie przestał pełnić funkcję prezydenta Bayernu w listopadzie 2019 roku, to mimo wszystko Niemiec w dalszym ciągu „pociąga za sznurki” w klubie.
Niemiec co prawda nie pełni oficjalnie funkcji prezydenta, ale wielu ekspertów i dziennikarzy nie ma najmniejszego cienia wątpliwości, że Hoeness w dalszym ciągu pełni ważną funkcję w klubie, zwłaszcza że Oliver Kahn i Hasan Salihamidzic to „jego ludzie”.
Po niedawnym trzęsieniu ziemi w zarządzie Niemieckiego Związku Piłki Nożnej, od pewnego czasu spekuluje się o potencjalnych kandydatach na stanowisko nowego prezydenta DFB.
W pewnym momencie spekulowano nawet, że w grę może wchodzić angaż Karla-Heinza Rummenigge lub wspomnianego wyżej Uliego. Niemniej jednak obaj panowie wykluczają taką możliwość z kilku różnych powodów. Mimo wszystko Hoeness gotów jest pomóc Związkowi, lecz w inny sposób.
69-latek zdradził niedawno, że jest gotów wyciągnąć pomocną dłoń i służyć jako doradca, o ile tylko zajdzie taka potrzeba. Honorowy prezydent FCB jest również zaszczycony faktem, że wymienia się go jako możliwego nowego szefa DFB, ale jak sam stwierdził – nowy boss musi być „młodszy i dynamiczny”.
− Jeśli będę potrzebny jako doradca, to byłaby to oczywiście zupełnie nowa sytuacja dla mnie. Jestem gotów, ale najpierw DFB musiałoby się określić czego oczekuje i wtedy można byłoby to przemyśleć – powiedział Uli Hoeness.
REKLAMA
Komentarze