Kiedy w ubiegłym sezonie na monachijskim stadionie Chelsea zgarniała Ligę Mistrzów, rozczarowanie po stronie Bayernu było ogromne. Zaczęło się szukanie przyczyn porazki, ale akurat strzelec 41 goli w sezonie nie mógł spodziewać się, że to on zostanie odstawiony od składu. Jednak Jupp Heynckes nie patrzył tylko i wyłącznie na dorobek bohatera (niegdyś) rekordowego transferu, lecz na to, jak współdziałał on z zespołem i jak przy nim funkcjonowali inni piłkarze. Niemiecki szkoleniowiec musiał podjąć kluczową dla przyszłości drużyny decyzję, więc wybrał przyszłość... Thomasa Mullera i Mario Mandzukicia. Czytaj dalej na KrótkaPiłka.pl!
REKLAMA
Źródło:
haj
Komentarze