Bayern Monachium ma już za sobą trzydziesty czwarty oficjalny mecz w ramach sezonu 2018/19. Tym razem podopiecznym Niko Kovaca przyszło się mierzyć w rozgrywkach rodzimej Bundesligi.
Dzisiejszego późnego popołudnia drużyna rekordowego mistrza Niemiec podejmowała na własnym podwórku w Monachium w ramach 23. kolejki Bundesligi zespół Herthy BSC. Dla monachijczyków był to zarazem ósmy oficjalny pojedynek w rundzie wiosennej.
Ostatecznie mecz na Allianz Arenie zakończył się skromnym zwycięstwem "Bawarczyków" 1:0, zaś bramkę na wagę jakże cennych trzech punktów zdobył w drugiej połowie niezawodny w ostatnich dniach Javi Martinez, dla którego było to zarazem pierwsze trafienie w tym sezonie ligowym.
#FCBayern #FCBBSC pic.twitter.com/5RdyzLP6pK
— FC Bayern München (@FCBayern) 23 lutego 2019
Styl gry mistrzów Niemiec pozostawiał wiele do życzenia, ale najważniejsze jest to, że przynajmniej do jutra Bayern zrównał się punktami z Borussią Dortmund. Co więcej swoje 176. czyste konto w karierze w Bundeslidze zachował Manuel Neuer. 32-latek zrównał się tym samym z Oliverem Reckiem, podczas gdy pierwsze miejsce zajmuje legendarny Oliver Kahn (204).
Piłkarze "Gwiazdy Południa" będą mieli teraz nieco więcej czasu na przygotowania i regenerację do kolejnego spotkania. Już za tydzień o 18:30 monachijczyków czeka bardzo trudny wyjazdowy pojedynek z Borussią M'Gladbach, która została dziś pokonana na własnym terenie przez VfL Wolfsburg 3:0.
Goretzka wraca do składu
Tym razem w porównaniu do poprzedniego meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów, w którym to Robert Lewandowski i spółka zremisowali bezbramkowo na Anfield, trener Niko Kovac zdecydował się dokonać łącznie trzech zmian w wyjściowej jedenastce.
Poza szeroką kadrą meczową na dzisiejszy pojedynek z Herthą znalazł się oczywiście Corentin Tolisso, który na całe szczęście z dnia na dzień robi kolejne postępy. Niezdolny do gry pozostaje nadal Arjen Robben, który to swój ostatni mecz rozegrał pod koniec listopada ubiegłego roku.
Trzecim niezdolnym do gry graczem był zmagający się z przeziębieniem Mats Hummels. Na całe szczęście do pierwszego składu powrócił Leon Goretzka, który opuścił mecz z "The Reds" z powodu drobnego urazu kostki. Co więcej okazję gry przeciwko swojemu byłemu klubowi otrzymał dziś Jerome Boateng.
Die Aufstellung gegen die Hertha! #FCBBSC #packmas pic.twitter.com/Pe3zyYmkbs
— FC Bayern München (@FCBayern) 23 lutego 2019
Drużyna rekordowego mistrza Niemiec rozpoczęła dzisiejsze zawody na Allianz Arenie w Monachium w następującym ustawieniu: Manuel Neuer w bramce, David Alaba, Jerome Boateng, Niklas Suele oraz Joshua Kimmich w defensywie. W środku pomocy zagrali Javi Martinez oraz Leon Goretzka.
Na lewym skrzydle wystąpił z kolei Franck Ribery, zaś po jego przeciwnej stronie Serge Gnabry. Na szpicy biegał Robert Lewandowski, zaś za jego plecami trener ustawił Jamesa Rodrigueza. Ławkę rezerwowych tworzyli następujący piłkarze: Sven Ulreich, Rafinha, Alphonso Davies, Thiago, Thomas Mueller, Kingsley Coman oraz Renato Sanches.
Nam strzelać nie kazano
Spotkanie na Allianz Arenie rozpoczęło się bardzo spokojnie − Bayern w swoim stylu chciał zdominować swoich rywali, ale goście z Berlina w żadnym wypadku nie zamierzali się tylko przyglądać. W 11. minucie do bramki Neuera trafił Salomon Kalou, ale sędzia słusznie odgwizdał spalonego.
W kolejnych minutach swojego szczęścia próbował między innymi David Alaba czy Serge Gnabry, ale uderzenia te nie stworzyły żadnego zagrożenia... Na pierwszą dogodną okazję FCB przyszło nam czekać ponad kwadrans, jednakże Rune Jarstein nie miał problemów z wybronieniem główki Roberta Lewandowskiego.
Choć Bayern przed dłuższy czas był przy piłce, to kiedy tylko nadarzała się okazja, to berlińczycy atakowali bramkę swoich rywali. W 28. minucie fani "Gwiazdy Południa" mogli tylko odetchnąć z ulgą, albowiem piłkę zmierzającą do bramki z linii wybił Jerome Boateng.
Obraz gry w finalnej fazie pierwszej połowy nie ulegał raczej zmianie. Obie strony próbowały coś wskórać, ale prawie zawsze brakowało szczęścia, a zwłaszcza odpowiedniego wykończenia. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i bezbarwna pierwsza połowa dobiegła końca, zaś zawodnicy udali się do swoich szatni.
Martinez zapewnia trzy punkty
Po zmianie stron, trener Kovac zdecydował się wpuścić na boisko Thiago, który zastąpił Leona Goretzkę. Tym razem "Bawarczycy" zaczęli z wysokiego C, albowiem najpierw bliski szczęścia był Kimmich, zaś chwilę później Roberta Lewandowskiego uprzedził Niklas Stark, który zażegnał niebezpieczeństwu wybijając piłkę na rzut rożny.
Mimo początkowej dominacji FCB, zawodnicy Pala Dardaia również robili co w swojej mocy, aby pokonać Neurea i udałoby im się to w 56. minucie, gdyby nie genialna interwencja Kimmicha, który szczęśliwie zdołał wybić futbolówkę z bramki. Wola walki i cierpliwość mistrzów Niemiec została nagrodzona kilka minut później.
W 62. minucie dośrodkowanie Jamesa Rodriguez wykorzystał Javi Martinez, który wygrał pojedynek główkowy z Grujiciem i Kalou, po czym pewnym uderzeniem pokonał Jarsteina. Niestety raptem pięć minut później boisko z powodu urazu opuścił Kingsley Coman... Zdobyta bramka uspokoiła "Bawarczyków", którzy mimo to w dalszym ciągu starali się o drugiego gola.
Pod koniec meczu czerwoną kartkę ujrzał jeszcze Karim Rekik, który faulował przed polem karnym Roberta Lewandowskiego. Chwilę później powinno być 2:0, ale świetną okazję zmarnował wprowadzony za Comana Thomas Mueller... Ostatecznie wynik nie uległ zmianie i Bayern dowiózł zwycięstwo do końca.
Zdobyte trzy punkty sprawiły tym samym, że przynajmniej do jutra Bayern ma na koncie 51 punktów, czyli tyle samo co Borussia Dortmund. Do akcji podopieczni Niko Kovaca wracają dopiero za tydzień, kiedy to w Bundeslidze przyjdzie im stanąć do walki z Borussią M'Gladbach.
Komentarze