Co prawda w połowie maja władze niemieckiego rządu wydały zielone światło na wznowienie rozgrywek, ale jednym z głównych warunków dokończenia tego sezonu są oczywiście spotkania przy pustych trybunach.
Nie tak dawno temu na temat możliwego powrotu kibiców na Allianz Arenę wypowiedział się nowy członek zarządu bawarskiego klubu, czyli Oliver Kahn. Jak się mogliśmy wówczas dowiedzieć, zgodnie z panującym konceptem higienicznym, na ten moment na obiekt FCB mogłoby wejść około 11.000 kibiców.
‒ Mając na uwadze obecny koncept higieniczny, przeanalizowaliśmy wewnątrz klubu ilu kibiców mogłoby się znaleźć na AA. To tylko ułamek, albowiem mowa o liczbie od 10 do 11 tysięcy fanów. Na ten moment, nawet jeśli moje serce krwawi, to musimy zaakceptować tę sytuację ‒ powiedział w niedzielę Kahn.
Swojego głosu w tym temacie użyczył również Karl-Heinz Rummenigge, który gościł w ostatnim podcaście Bayernu Monachium. Prezes „Gwiazdy Południa” dał jasno do zrozumienia, że zapełnienie Allianz Areny pełną pulą nie będzie możliwe od razu, lecz odbywać się będzie stopniowo.
Bez względu na wszystko trzeba cały czas mieć na uwadze, że bardzo wiele będzie zależeć od samych polityków i władz lokalnych w poszczególnych landach.
‒ Nie zapełnimy od razu stadionu 75.000 fanów. Wyobrażam sobie jednak, że będziemy wypełniać stadion stopniowo. Ostatnio odbyliśmy rozmowę na temat zapełnienia trybun 11 lub 12 tysiącami fanów. Mimo wszystko potrzebna jest zgoda polityków ‒ podsumował Rummenigge.
REKLAMA
Komentarze