Styczniowe wydanie klubowego magazynu „51” obrodziło w obszerne wywiady, które zostały przeprowadzone z wszystkimi działaczami Bayernu Monachium.
W ostatnim czasie przedstawiliśmy Wam wywiady z Herbertem Hainerem, Oliverem Kahnem, Andreasem Jungiem, Joergiem Wackerem oraz Hasanem Salihamidzicem. Tym razem swojego głosu użyczył prezes bawarskiego klubu, czyli Karl-Heinz Rummenigge.
Podobnie jak w przypadku wcześniejszych wywiadów dla „51”, tak i tym razem głównym tematem rozmowy była pandemia, jej skutki oraz wpływ na świat piłki. „Kalle” zapytano m. in. o wyzwania w 2021 roku.
− Największym wyzwaniem będzie nadal pandemia i jej konsekwencje. Szkody ekonomiczne są ogromne, ale nasze środowisko jest jeszcze bardziej dotknięte faktem, że kibice nie są wpuszczani na stadiony z powodu pandemii. Mam nadzieję, że 2021 rok przyniesie rozwiązania dla piłki, jak i całego społeczeństwa – powiedział Rummenigge.
Karl-Heinz Rummenigge nie ma również wątpliwości, że kryzys wywołany pandemią ma też (jakkolwiek to nie zabrzmi) pozytywną stronę, albowiem kwoty transferowe nie są już tak absurdalne, jak miało to miejsce przed dwoma czy trzema laty.
− Bundesliga w sumie stosunkowo dobrze poradziła sobie z tym kryzysem. Wcześnie opracowaliśmy koncepcję i strategię. Nasz restart ubiegłej wiosny przyciągnął uwagę z całego świata. Było to ważny znak, że sprawy posuwają się do przodu. Szkody gospodarcze są bardziej dotkliwe dla większych klubów, ponieważ mają one wyższe koszty utrzymania. Nie było jeszcze żadnych dużych zmian w strukturze płac najlepszych graczy. Z drugiej strony wydatki na transfery zmniejszyły się o połowę – mówił dalej.
REKLAMA
− Nie mamy już do czynienia z absurdalnymi kwotami, jak dwa lata temu i szczerze wątpię, czy kwoty te kiedykolwiek ponownie osiągną taki wymiar. W zasadzie to coś dobrego, bo niewielu kibiców miało jakiekolwiek zrozumienie dla tych astronomicznych kwot – podsumował Karl-Heinz Rummenigge.
Komentarze