Jeśli mowa o Bayernie Monachium, to monachijczycy grają bez kibiców na własnym podwórku już od marca minionego roku − po raz ostatni kibice zasiedli na trybunach Allianz Areny w meczu ligowym z Augsburgiem.
Dla bawarskiego klubu spotkania bez udziału kibiców to niemała strata, albowiem jak wynika z informacji ujawnionych przez niemiecki tygodnik „Sport Bild”, jeden mecz domowy przy pustych trybunach to straty rzędu 3-4 milionów euro!
Niedawno Karl-Heinz Rummenigge dał jasno do zrozumienia, że brakuje mu obecności fanów na stadionach, zwłaszcza że zapewniają oni atmosferę i napędzają zawodników, o czym też niejednokrotnie wspominali sami piłkarze rekordowego mistrza Niemiec.
Niemniej jednak prezes „Gwiazdy Południa” podczas rozmowy dla niemieckiej stacji „Sky” przyznał, iż jest optymistycznie nastawiony, co do powrotu widzów w drugiej części wiosny.
− Jestem optymistycznie nastawiony, że gdzieś w okolicach drugiej połowy wiosny, będziemy mieli okazję, aby na stadionach ponownie zasiedli kibice − powiedział Rummenigge.
− Prawdopodobnie nie będzie to 100% pojemności stadionu, ale im więcej ludzi jest zaszczepionych, tym więcej światełka pojawia się w tym tunelu − podsumował prezes Bayernu.
REKLAMA
Spotkania bez udziału widzów to ogromne straty dla wszystkich klubów w niemieckiej Bundeslidze. W dalszej części rozmowy, Rummenigge potwierdził, że monachijczycy tracą przychody w wysokości około 4 milionów euro.
Komentarze