Wydaje się, że pomimo zapewnień ze strony włodarzy Bayernu Monachium, posada Thomasa Tuchela wisi obecnie na włosku. Szkoleniowiec "Die Roten" w zaistniałej sytuacji nie ma z pewnością nic przeciwko głosom poparcia ze strony samych zawodników.
Harry Kane świetnie rozpoczął obecny sezon, ale nie da się ukryć, że ostatnio jego forma - podobnie zresztą jak całej drużyny - pozostawia sporo do życzenia. Anglik jest jednak daleki od tego, żeby winę zrzucać na trenera i w ostatnim wywiadzie dla “TNT Sport” wspierał szkoleniowca FCB.
- Skupiamy się na tym, żeby pomóc każdemu. Trener jest częścią zespołu. Płyniemy wszyscy tą samą łodzią.
Anglik wymaga więcej od siebie i kolegów z drużyny, aby wyjść z dołka, w którym niewątpliwie znalazł się monachijski klub po ostatnich porażkach w ważnych meczach.
- Jako zawodnicy musimy wziąć odpowiedzialność. To my jesteśmy na boisku i to my możemy zrobić różnicę w meczu. Wszystko co możemy zrobić to pracować ciężko i motywować się nawzajem - dodał.
Już jutro monachijczycy będą mieli kolejną okazję do rehabilitacji. Póki co pewnym jest, że na ławce zasiądzie Thomas Tuchel, dla którego być może będzie to mecz o posadę.
Artykuł przygotowany przy współpracy z portalem kobietyaktywne.pl.
Przy współpracy z Multisub strony internetowe & marketing.
Komentarze