Niestety, ale w ostatniej kolejce niemieckiej Bundesligi, mimo okazałego zwycięstwa Bayernu nad Eintrachtem, Hansi Flick nie do końca mógł mieć powody do zadowolenia...
Po niespełna trzech minutach spotkania z Eintrachtem Frankfurt, boisko z powodu kontuzji kostki był zmuszony opuścić utalentowany Alphonso Davies. Niestety – wykonane później badania potwierdziły, że jedno z więzadeł w stawie skokowym „Phonziego” jest zerwane, podczas gdy drugie częściowo rozdarte.
Tym samym trener Flick będzie zmuszony radzić sobie bez swojego defensora przez 6-8 tygodni. Można zatem zakładać, że Kanadyjczyk nie zagra już w tym roku i będzie do dyspozycji 55-letniego opiekuna bawarskiego klubu dopiero po przerwie zimowej…
Co prawda Lucas Hernandez znajduje się od początku sezonu w doskonałej dyspozycji i doskonale zastąpi 19-latka, ale nie jest to przecież żadną tajemnicą, że Francuz nie będzie w stanie grać co 3 dni po pełne 90 minut do końca bieżącego roku. Dlatego też opiekun „Gwiazdy Południa” musi działać.
‒ Strata Daviesa jest bolesna dla zespołu. Musimy się upewnić, że będziemy teraz kreatywni na lewej obronie. Mamy też FCB II, więc przekonamy się, czy znajdziemy tam kogoś, kto nam pomoże. Inaczej znajdziemy rozwiązanie w I drużynie. Mamy ku temu graczy ‒ powiedział ostatnio Flick.
Magazyn „Kicker” spekuluje, że Hansi być może będzie chciał wyciągnąć kogoś z FCB II i dać mu szansę gry w pierwszym zespole. W przeciwnym wypadku rozwiązania należy poszukać w I drużynie. Jedną z opcji jest rzecz jasna David Alaba, który doskonale zna pozycję lewego defensora.
Mimo wszystko Hansi wolałby uniknąć konieczności przestawiania swojego szefa obrony na inną pozycję. Sam Austriak również wolałby pozostać na środku, ale podobnie jak miało to miejsce w sierpniu z Kimmichem w Lizbonie, wychowanek FCB byłby gotów dla dobra drużyny poświęcić się i zagrać od czasu do czasu na lewej stronie.
Komentarze