Bardzo dobre wiadomości docierają do nas prosto z Monachium, albowiem kwarantannę zakończył już jeden z absolutnie kluczowych zawodników Bayernu Monachium.
Niemiecki dziennik „Bild” poinformował wczoraj wieczorem, że negatywny wynik testu PCR otrzymał już Joshua Kimmich, który swój ostatni mecz o stawkę rozegrał 6 listopada, kiedy to Bayern pokonał w pojedynku ligowym SC Freiburg.
Od tamtej pory Niemiec dwukrotnie został poddany domowej izolacji z racji na kontakt z zakażoną osobą, po czym pomocnik sam został zakażony i w ostatnich 14 dniach przebywał w kwarantannie, opuszczając tym samym pięć spotkań bawarskiego klubu.
Z informacji dziennikarzy wspomnianego wyżej źródła wynika, że Jo czuje się bardzo dobrze i jest zmotywowany, aby jak najszybciej wrócić do gry. W przeciwieństwie do Choupo-Motinga, 26-latek nie ma żadnych powikłań po przebytej chorobie.
W trakcie izolacji, Joshua nie odpuszczał jednak ani na krok i regularnie odbywał lekkie treningi siłowe i stabilizacyjne. Niemniej jednak Kimmich musi teraz sporo nadrobić, aby być gotowym w 100% do gry. Planowo dziś ma pojawić się przy Saebener Strasse i rozpocząć zajęcia na murawie.
Na Mainz za wcześnie?
Mecz z Mainz według dziennikarzy „Bilda” jest zbyt wczesnym krokiem, jednakże Kimmich mógłby pojawić się na boisku, wchodząc z ławki rezerwowych. Mimo wszystko Joshua jest bardzo ambitny i pali się do gry. Można więc założyć, że w sobotę 26-latek z pewnością znajdzie się w kadrze.
Komentarze