Po jakże burzliwej sadze związanej z poszukiwaniami nowego trenera, w zeszłym tygodniu przy Saebener Strasse pojawił się w końcu „biały dym”.
Jak już doskonale wiemy, po mozolnych i długotrwałych
poszukiwaniach, koniec końców nowym trenerem Bayernu został Vincent Kompany, co
dla wielu kibiców do dziś jest wielkim zaskoczeniem.
Belg opuścił Burnley i podpisał z monachijczykami kontrakt
do końca czerwca 2027 roku. Nieoficjalnie mówi się, że bawarski klub zapłacił
około 10-12 milionów euro rekompensaty Anglikom za przedterminowe zwolnienie
38-latka z obowiązującej jeszcze umowy.
Do niedawna wielu fanów i ekspertów zastanawiało się, jakie
warunki finansowe i nie tylko zaproponowano belgijskiemu szkoleniowcowi, który
w przeszłości miał okazję grać w Bundeslidze jako zawodnik Hamburgera SV. Kilka
szczegółów w tej sprawie przedstawił ostatnio Florian Plettenberg.
Z ujawnionych informacji możemy dowiedzieć się, że FCB
głęboko sięgnęło (po raz kolejny zresztą) do portfela, oferując Vincentowi roczną
pensję na poziomie 7-9 milionów euro (brutto), wliczając w to również różne
bonusy od osiągnięć i nie tylko.
Dla porównania zarobki Thomasa Tuchela w Monachium były
ustalone na poziomie około 9 milionów euro rocznie (z premiami), zaś
poprzednich dwóch trenerów, czyli Juliana Nagelsmanna oraz Hansiego Flicka –
blisko 6 milionów euro (z bonusami).
Komentarze