Już jutro o 20:45 na Stadionie Olimpijskim w Berlinie odbędzie się mecz 1/8 finału Pucharu Niemiec pomiędzy Bayernem Monachium a miejscową Herthą BSC.
Podczas dzisiejszej konferencji prasowej trener monachijczyków – Niko Kovac – odpowiadał na przeróżne pytania zgromadzonych na sali dziennikarzy. Jak zwykle nie mogło zabraknąć pytań o stan zdrowia poszczególnych graczy czy spraw związanych z klubem.
W nadchodzącym starciu trener ekipy rekordowego mistrza Niemiec z całą pewnością będzie musiał sobie radzić bez kontuzjowanego Corentina Tolisso, który na początku zerwał więzadło krzyżowe w kolanie. Pod znakiem zapytania stoi z kolei występ Manuela Neuera, który boryka się z urazem prawego kciuka.
Co więcej w rozmowie z dziennikarzami trener bawarskiego klubu potwierdził, że jutrzejszy mecz z całą pewnością opuści Arjen Robben, który choć wznowił już treningi z pełnym obciążeniem, to był zmuszony przerwać wczorajsze zajęcia. Niewykluczone, że starcie z Herthą opuści także Renato Sanches.
– Manuel radzi sobie obecnie bardzo dobrze. Chce grać, ale musimy dostać zielone światło od sztabu medycznego i póki co nie mamy go. Nie jestem w stanie określić czy Manu zagra jutro. Musimy poczekać na trening – powiedział Kovac.
– Arjen Robben opuści jutrzejszy mecz. Nie ukończył wczorajszego treningu, ponieważ nie czuł się najlepiej. Renato Sanches nie trenował wczoraj, więc musimy poczekać do ostatniej sesji treningowej – mówił dalej.
REKLAMA
Dłuższy okres na dzisiejszej konferencji prasowej poświęcono także sobotniej porażce Bayernu z Bayerem 04. Chorwacki trener odniósł się przede wszystkim do błędów popełnianych w obronie, traconych bramek oraz wniosków wyciągniętych przez klub po tym spotkaniu.
– Musimy szybko naprawić elementy, które nie funkcjonowały w Leverkusen. Wiemy, że jakość jest na swoim miejscu. Musimy być bardziej zwarci. Oddaliśmy już 12 punktów, po tym jak obejmowaliśmy prowadzenie. Nie pamiętam, kiedy coś podobnego miało ostatnio miejsce w Bayernie – dodał Niko.
– Jeśli tracisz trzy bramki, to jest prawie niemożliwe, aby wygrać mecz, ponieważ strzelenie 4 bramek w Bundeslidze jest ekstremalnie trudne. Straciliśmy 3 bramki z Gladbach, Leverkusen, Duesseldorfem, jak i Ajaxem. Musimy nad tym popracować – zauważył Chorwat.
REKLAMA
Jak zwykle nie mogło też zabraknąć pytań na temat nadchodzącego meczu. Ze słów Niko Kovaca możemy dowiedzieć się, że mistrzowie Niemiec nie mają zamiaru praktykować dziś rzutów karnych. Cel monachijczyków jest prosty – wygrać w regulaminowym czasie gry i awansować dalej.
Mimo wszystko 47-latek zdaje sobie doskonale sprawę z trudnego wyzwania jakie czeka jego podopiecznych jutro w Berlinie, gdzie przecież Bayern nie wygrał już od 3 spotkań. Mistrzowie Niemiec zrobią jednak wszystko co w swojej mocy, aby zwyciężyć i zagrać dobrze.
– Nie będziemy trenowali rzutów karnych. Nie możesz symulować tego na treningu, ponieważ presja w meczu jest zupełnie inna. Poza tym chcemy wygrać w regulaminowych 90 minutach – stwierdził trener FCB.
– Mamy do wykonania wielką pracę w Berlinie, naszym celem jest awans do kolejnej rundy Pucharu Niemiec i musimy zagrać dobrze. Jest tylko jeden możliwy plan – wygrać jutrzejszy mecz z Herthą. Berlińczycy bronią się dobrze, musimy się upewnić, że będziemy grali szybko i musimy wykorzystywać swoje okazje, aby w początkowych fazach nadać ton temu spotkaniu. Czeka nas ciężka walka – mówił dalej 47-latek.
Nie dalej jak wczoraj UEFA podjęła oficjalną decyzję w sprawie Thomasa Muellera, który ujrzał czerwoną kartkę w meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów. Mimo odwołania, kara zawieszenia 2 meczów nie została zmniejszona. Kovac nie jest tym faktem zaskoczony. Pod koniec konferencji poruszono także temat osoby Kingsley'a Comana.
– Nie spodziewałem się tak naprawdę, że UEFA zmniejszy karę. Jestem po prostu zadowolony, że nie otrzymał zawieszenia na więcej niż 2 mecze – dodał Chorwat.
– King radził sobie bardzo dobrze z Leverkusen, zarówno w ofensywie, jak i defensywie. Wrócił dopiero co po przebyciu dwóch poważnych kontuzji i nadal potrzebuje czasu. Jego umiejętności i jakość nie podlegają dyskusji – podsumował Kovac.
Komentarze