Choć Arsenal został rozbity 5-1, to stoper "Kanonierów" Laurent Koscielny wierzy, że jego zespół jest jeszcze w stanie odmienić losy spotkania.
Środkowy obrońca Arsenalu Londyn wezwał swoich kolegów do uwierzenia we własne możliwości, gdyż jego zdaniem awans do ćwierćfinałów Ligi Mistrzów wciąż jest możliwy.
– W piłce nigdy nie wiadomo co się może wydarzyć. Jesteśmy profesjonalistami, mamy rewanżowe spotkanie i chcemy spróbować wygrać. Jednak po takim meczu jak ten z Monachium będzie to bardzo ciężkie zadanie – powiedział Francuz.
– Mimo wszystko będziemy walczyć, ponieważ jesteśmy profesjonalistami i gramy dla Arsenalu Londyn – kontynuował stoper „Kanonierów”.
Rewanżowe spotkanie z Bayernem odbędzie się już 7 marca. Koscielny zapytany o powody porażki na Allianz Arenie i upokorzenia ze strony „Bawarczyków” nie był w stanie wyjaśnić jak mogło do tego dojść.
– Nie mam pojęcia. Moim zdaniem pierwsza połowa była dobra. Zagraliśmy tak jak należało i staraliśmy się nie dawać im miejsca do rozgrywania piłki i kreowania sytuacji strzeleckich – dodał Koscielny.
REKLAMA
– Wynik 1-1 do przerwy był dla nas dobry, lecz kiedy straciliśmy drugą bramkę, to pomyślałem sobie, że musimy być bardziej zwarci, gdyż mamy jeszcze drugi mecz u siebie. Jeśli jesteś w stanie tam wygrać, to musisz grać blisko swoich kolegów, razem się bronić całą jedenastką i trzymać się tego – kontynuował.
– My tego nie zrobiliśmy. Bayern zagrał dobrze. Mają kilku światowej klasy zawodników, którzy są w stanie zrobić różnicę na przodzie – zakończył.
Komentarze