Philipp Lahm nie ma za złe swojemu trenerowi, że ten w meczu ligowym z Borussią Dortmund postanowił zdjąć go z boiska w drugiej części spotkania.
Lahm podkreślił, że to nie on jest odpowiedzialny za przeprowadzane zmiany i co więcej kapitan „Die Roten” otwarcie przyznał, iż nie ma z tym żadnego problemu, zaś celem w lidze jest bez wątpienia fotel lidera.
Co więcej Niemiec nie zauważył jakob w klubie miały być jakiekolwiek problemy. Jak sam przyznał wszystko w klubie jest w porządku.
– To nie ja jestem odpowiedzialny za przeprowadzanie zmian. Musicie spytać się trenera. Nie mogę powiedzieć nic więcej na ten temat. Trener nie potrzebuje pozwolenia, kiedy chce zmienić zawodnika lub nie chec kogoś wystawiać w wyjściowym składzie. Moim zdaniem to przecież normalne – powiedział Lahm.
– Nie. Nie zauważyłem jakichkolwiek problemów w Bayernie. Wszystko jest w najlepszym porządku – dodał kapitan „Gwiazdy Południa”, który zaprzeczył jakoby zespół miał jakieś kłopoty.
Choć RB Lipsk przegoniło „Bawarczyków” w tabeli, to Lahm nie widzi powodów do zmartwień już teraz, na tak wczesnym etapie rozgrywek. Przypomnijmy na chwilę obecną Bayern traci do prowadzącego beniaminka trzy punkty.
– Chcemy wrócić na fotel lidera Bundesligi. Dla nas brak pierwszego miejsca to dość niecodzienne, jednakże do końca sezonu jest jeszcze wiele czasu i możemy wykorzystać każdą okazję na powrót na szczyt tabeli – zakończył były reprezentant Niemiec.
Źródło: FourFourTwo
Komentarze