Hasan Salihamidzic z pewnością nie może mówić o spokojnym okresie w ostatnich miesiącach. Bośniak od dłuższego czasu jest nieustannie krytykowany z różnych stron.
Dyrektora sportowego bawarskiego klubu krytykuje się nie tylko za niepowodzenia transferowe, ale i również wyniki sportowe monachijczyków oraz źle prowadzone negocjacje z poszczególnymi zawodnikami „Gwiazdy Południa”.
Spore niezadowolenie wśród kibiców wywołało przede wszystkim odpadnięcie Bayernu na etapie ćwierćfinału Ligi Mistrzów z Villarreal. Zdaniem Lothara Matthaeusa, po tak rozczarowującym sezonie „Brazzo” może być niepewny swojej posady, podobnie jak w 2012 roku Christian Nerlinger.
− Może się okazać, że po tym niezadowalającym sezonie sprawy personalne zostaną przedyskutowane na najwyższym szczeblu. Tak to już jest w tym biznesie. Tak było chociażby w 2012 roku – stwierdził Matthaeus.
− Dyrektor sportowy Christian Nerlinger musiał opuścić swoje stanowisko wtedy. On był pionkiem i tym razem może być podobnie. Jednakże Brazzo jest też członkiem zarządu. Brazzo jest również odpowiedzialny za kilka drogich transferów, które nie do końca się udały – dodał.
− A jeśli nie udaje się osiągnąć sukcesu sportowego, jak to miało miejsce w tym sezonie, to całkiem normalne jest, że odpowiedzialność ponosi również kierownictwo sportowe – podsumował Lothar Matthaeus.
REKLAMA
Obecna umowa dyrektora sportowego z FCB obowiązuje do końca czerwca 2023 roku. Póki co jego dalsza przyszłość pozostaje otwarta, o czym też poinformował ostatnio niemiecki tygodnik „Sport Bild”. Więcej możecie przeczytać tutaj.
Komentarze