Wtorkowy wieczór w Manchesterze z pewnością nie zapadł dobrze w pamięci zawodników, trenerów oraz włodarzy Bayernu Monachium.
Mistrzowie Niemiec ostatecznie nie spełnili oczekiwań kibiców i musieli uznać wyższość rywali, którzy pokonali monachijczyków 3:0 po bramkach takich piłkarzy jak Rodri, Bernardo Silva oraz Erling Haaland.
Jakby tego było, to po meczu z Manchesterem City doszło do kilku nieprzyjemnych sytuacji – mowa nie tylko o bójce Mane z Sane, ale i również rasistowskich atakach na Dayota Upamecano, który we wtorek zaliczył słaby występ i doprowadził do straty bramki na 2:0.
Na całe szczęście Bayern bardzo szybko wstawił się za Francuzem i potępił zachowanie „kibiców”. Z kolei dziś w obronie swojego rodaka stanął Kylian Mbappe, który zaapelował o odpowiednie działania względem rasistów.
− To jest stek bzdur! W pewnym momencie ludzie muszą z tym skończyć. Nie wystarczy już potępiać, musimy działać i powiedzieć 'stop' – powiedział Mbappe.
− Przykro to mówić, ale to stało się nawykiem. Mamy tego zwyczajnie dość – podsumował Kylian Mbappe.
REKLAMA
Komentarze