Martin Demichelis, który wypadł z łask trenera Louisa van Gaala i ostatnio był bohaterem licznych spekulacji transferowych, zostaje w Monachium. Tą wiadomość podał agent piłkarza na antenie niemieckiej telewizji Sport1.
29-letni obrońca stracił miejsce w składzie na rzecz młodego Holgera Badstubera. Ten fakt poróżnił go z trenerem do tego stopnia, że Micho odmówił siedzenia na ławce rezerwowych. W świetle ostatniego spotkania przeciwko Kaiserslautern, kiedy to obaj stoperzy Bayernu popełniali rażące błędy, sprawy mają się już nieco inaczej.
"Micho zostanie w Bayernie i znów będzie walczył o swoje miejsce" - mówił Adrian Vincente w rozmowie ze Sport1.
"Bayern żąda 10 mln euro odstępnego, co paraliżuje szybkie rozwiązanie, do wtorkowej nocy. Co więcej, Bayern odrzucił możliwość wypożyczenia do innego klubu".
Demichelisa nie było na ławce w meczu przeciwko Wolfsburgowi, ale i przeciwko Kaiserslautern, gdy van Gaal gotował się w sobie patrząc na wyczyny swoich pupili - Badstubera i Daniela van Buytena.
Martin zostaje, ale na jak długo? Jeżeli do styczniowego okienka transferowego nie wywalczy sobie miejsca w składzie, to możemy się spodziewać pożegnania zimą.
Komentarze