Choć wczoraj trener Hansi Flick nagrodził swoich podopiecznych dniem wolnego, to mimo wszystko w ośrodku treningowym przy Saebener Strasse panował pewien ruch.
Mowa o Javim Martinezie, który od pewnego czasu intensywnie pracuje nad swoim powrotem do pełnej sprawności. Zanim przejdziemy do sedna, to przypomnijmy – Hiszpan pod koniec grudnia minionego roku (w meczu ligowym z Wolfsburgiem) doznał urazu uda.
Niestety wykonane później badania potwierdziły dosyć poważną kontuzję – 31-latek rozerwał pęczek mięśniowy w udzie. Wówczas z diagnozy Dr. Mueller-Wohlfahrta mogliśmy się dowiedzieć, że weterana bawarskiego klubu czeka około ośmiu tygodni przerwy od gry w piłkę…
Na całe szczęście od pewnego czasu Javi ciężko pracuje, aby odzyskać pełną sprawność. Martinez w osiągnięciu swojego celu jest bardzo zdeterminowany. Choć wczorajsze warunki atmosferyczne w Monachium były fatalne (opady śniegu, chłód i silne wiatry), to Hiszpan nie poddał się i mimo wolnego dnia zjawił się przy Saebener Strasse.
Pomocnik rekordowego mistrza Niemiec nie chce tracić ani minuty i robi co w swojej mocy, aby jak najszybciej wrócić do gry.
Martinez bez najmniejszych problemów ukończył wczoraj pełną sesję treningową pod czujnym okiem trenera i fizjoterapeuty – Thomasa Wilhelmiego. Oprócz treningu wytrzymałościowego, 31-latek ukończył również z powodzeniem kilka sprintów oraz ćwiczeń z piłką. Niewykluczone, że niebawem Javi otrzyma zielone światło na wznowienie zajęć z kolegami!
Komentarze