Wczorajszego wieczoru rozegrane zostało ostatnie spotkanie w ramach 27. kolejki niemieckiej Bundesligi − Union zremisował w Derbach Berlina z Herthą BSC 1:1.
Jeśli natomiast mowa o zespole rekordowego mistrza Niemiec, to podopieczni Hansiego Flicka, swoje spotkanie rozegrali w ubiegłą sobotę, kiedy to na wyjeździe przyszło im grać z drużyną RB Lipsk (wicelider Bundesligi).
Koniec końców lepszą skutecznością wykazali się piłkarze „Gwiazdy Południa”, którzy zasłużenie pokonali RBL 1:0, zaś jedynego gola dla FCB zdobył Leon Goretzka. Tuż po ostatnim gwizdku, na kilka pytań dziennikarzy odpowiedział prezes „Byków”, czyli Oliver Mintzlaff.
− Ze względu na brutalną skuteczność Bayernu, z pewnością do przerwy było to zasłużone 0:1 - zwłaszcza, że pod koniec pierwszych 45 minut monachijczycy byli nieco lepsi w tym meczu − powiedział Mintzlaff.
− W drugiej połowie poprawiliśmy się znacząco, graliśmy naprawdę dobrze i postawiliśmy wszystko na jedną kartę. Ostatecznie, powinniśmy przynajmniej zremisować, ale musimy zaakceptować tę porażkę. Niemniej jednak, wolelibyśmy zdobyć co najmniej punkt − mówił dalej.
− Jednak Bayern to nie byle kto i jeśli nie wykorzystujesz swoich szans, to właśnie to decyduje o losach meczu. Naszym celem wciąż jest zakwalifikowanie się do Ligi Mistrzów i nadal możemy rozegrać najlepszy sezon w historii naszego klubu. Na tym koncentrujemy się teraz w pozostałych 7 meczach − podsumował Oliver Mintzlaff.
REKLAMA
Podczas gdy Bayern liczy się w walce nie tylko o mistrzostwo Niemiec, ale i również Puchar Ligi Mistrzów, to RB Lipsk ma spore szanse na triumf w innych krajowych rozgrywkach, a mianowicie w Pucharze Niemiec.
Komentarze