Już jutro o 17:30 Bayern Monachium rozegra swoje ostatnie spotkanie przed dwutygodniową przerwą reprezentacyjną. Rywalami FCB będzie zespół Borussii Moenchengladbach.
Swojego głosu podczas ostatniej konferencji prasowej udzielił trener Gladbach, czyli doskonale nam znany Dieter Hecking, który jeśli dobrze sięgnąć pamięcią jeszcze kilka miesięcy temu prowadził ekipę VfL Wolfsburg.
Trener "Źrebaków" zdradził, że wszyscy zawodnicy z niecierpliwością wyczekują pojedynku z "Bawarczykami", jednakże jeśli jego zespół będzie chciał zwyciężyć, to jak sam przyznał "będą potrzebować odrobinę szczęścia". Historia ostatnich spotkań dobitnie pokazuje, że Borussia po prostu "nie leży" mistrzom Niemiec.
− Każdy z nas z niecierpliwością wyczekuje tego spotkania, gdyż przyjdzie Ci stawić czoła kilku najlepszym piłkarzom w całej Europie. Nie muszę się denerwować tym, iż to my jesteśmy outsiderami tego pojedynku − powiedział Dieter Hecking.
− Przez ostatnie sezony Gladbach należało do niewygodnych przeciwników dla Bayernu i chcemy w nadchodzącym weekend powtórzyć to, bez względu na to jak wygląda nasz skład. Oczywiście będziemy potrzebowali nieco szczęścia, czyli czegoś czego brakowało nam w ostatnich dwóch spotkaniach − zauważył trener "Źrebaków".
W dalszej części rozmowy 52-letni Niemiec zdradził również, iż jego zespół nie ma zamiaru przez całe spotkanie bronić się całą jedenastką, gdyż jak sam zauważył − zwykle nie kończy się to dobrze. Trener Borussii Moenchengladbach zapowiadał, że drużyna będzie chciała zaatakować od samego początku.
− Jeśli przez cały czas będziemy się bronić, to nigdy nie skończy się to dobrze. Będziemy starali się zaatakować od samego początku, w naszym własnym stylu. Liczba szans kreowanych w spotkaniach z Bayernem zależą od tego co wnosisz na boisko − kontynuował były szkoleniowiec Wolfsburga.
− Zdarzą się okresy, że nawet Bayern odda nam pole, jednak oni mają tak wiele indywidualnej jakości, że są w stanie przesądzić o losach spotkania na swoją korzyść. Nie ma innej takiej drużyny jak Bayern w lidze. Możesz mieć niesamowity dzień, a i tak przegrasz − zakończył 52-letni Niemiec.
REKLAMA
Komentarze