Kingsley Coman ma już za sobą zabieg na sercu, który przeszedł kilka tygodni temu z racji na zaburzenia pracy serca. Od momentu powrotu do akcji, Francuz spisuje się coraz lepiej.
Przekonać się mogliśmy o tym w ostatnich spotkaniach, w których Francuz otrzymał szansę gry. Zwłaszcza we wtorkowym pojedynku z Benfiką w Lidze Mistrzów, skrzydłowy był jedną z najbardziej wyróżniających się postaci w zespole rekordowego mistrza Niemiec.
Niemniej jednak mimo rosnącej formy, monachijczycy mają nie lada orzech do zgryzienia w przypadku Kingsleya Comana – jak można się spodziewać mowa o wygasającej w 2023 roku umowie. Ostatnio sytuację pomocnika przedstawił Christian Falk w swoim cotygodniowym podcaście „Bayern Insider”.
Nagelsmann chce kontynuować współpracę
Julian Nagelsmann z wielką chęcią chciałby pracować z Kingsleyem Comanem przez wiele kolejnych lat. Niemniej jednak temat przyszłości Francuza pozostaje bardzo trudny z racji na jego wymagania finansowe (przedstawiciele zawodnika oczekują 12 mln € na rękę).
Ostatnia oferta Bayernu sprzed kilku miesięcy to podwyżka o 1 mln €. Christian Falk podkreśla, że 25-latek nie miałby nic przeciwko, gdyby wypełnił kontrakt do końca i odszedł za darmo w 2023 roku, zgarniając przy tym sporo pieniędzy za podpis umowy z nowym klubem.
Mistrzowie Niemiec chcą jednak uniknąć powtórki scenariuszu z Davidem Alabą. Dlatego też w grę wchodzi sprzedaż w 2022 roku, a najlepiej – przedłużenie umowy. Na ten moment jednak osiągnięcie porozumienia wydaje się być mało prawdopodobne z racji na różnice zdań w kwestii zarobków.
Coman cieszy się sporym zainteresowaniem – mowa m. in. o Barcelonie, Manchesterze United oraz Manchesterze City. Jego przyszłość w dalszym ciągu pozostaje niewiadomą.
Komentarze