Wczorajszego popołudnia odbyła się konferencja prasowa, podczas której na pytania dziennikarzy odpowiadał trener Bayernu Monachium, czyli Julian Nagelsmann.
Jak można było się spodziewać, nie mogło zabraknąć pytań o kryzys „Bawarczyków”, którzy zremisowali 3-krotnie i ponieśli porażkę w czterech ostatnich pojedynkach w niemieckiej Bundeslidze.
Zapytany o słabą formę i krytykę swojej osoby w ostatnich dwóch tygodniach, trener Nagelsmann przyznał, że zawsze bierze sobie do serca krytykę. Z drugiej strony 35-latek podkreślił, że winę za słabsze wyniki nie ponosi tylko on, czy zespół, lecz wszyscy razem.
− Biorę sobie do serca każdą krytykę. Widać, że ostatnie dwa tygodnie nie pozostawiły mnie na lodzie. Każdy w naszym zespole musi czuć osobistą odpowiedzialność i ja też ją czuję. Wiem, że dużo inwestuję w pracę. Nie jestem za wszystko wyłącznie odpowiedzialny, podobnie jak zawodnicy. To sport zespołowy – powiedział Nagelsmann.
− Zawsze kwestionuję samego siebie. Oczywiście nie byłem w dobrym nastroju po porażce z Augsburgiem. Generalnie codziennie zadaję sobie pytania, co mogę zrobić inaczej, co zrobiłem dobrze. Wtedy staram się nie popełniać tych samych błędów ponownie nazajutrz – dodał.
− W końcu chcę zostać mistrzem Niemiec, a także zajść dalej niż w poprzednim sezonie w Pucharze Niemiec i Lidze Mistrzów – podsumował Julian Nagelsmann.
REKLAMA
Warto podkreślić, że Bayern nie wygrał 4 spotkań z rzędu w Bundeslidze, zaś po raz ostatni monachijczycy nie odnieśli zwycięstwa w 5 kolejnych meczach ligowych w okresie od listopada do grudnia 2001 roku.
Komentarze