Decyzją Joachima Loewa oraz trenera bramkarzy niemieckiej reprezentacji narodowej, czyli Andreasa Koepke, golkiper Bayernu Monachium pozostanie w klubie.
Dla dobra Manuela Neuera zgodnie przyjęto, że Niemiec pozostanie w Monachium, aby mógł pracować nad odzyskaniem swojej dawnej formy, albowiem nikt nie chce podejmować zbędnego ryzyka.
Najlepszy golkiper na świecie jest ambitny nie od dziś – mogliśmy się o tym przekonać już niejeden raz. Swoją ochotę do gry i ambicję Manuel potwierdził w wywiadzie dla serwisu "Bundesliga.de".
– Muszę przyznać, że nie miałem przetestować stopy, która była kontuzjowana! Raz czy dwa razy posłałem daleką piłkę i było dobrze. Tak to jest kiedy nie grasz od czterech miesięcy – wyjaśnił Manuel Neuer.
– Zwykle przerwa letnia i towarzyskie spotkania pozwalają przygotować Ci się do różnych rzeczy, ale mecze o stawkę są najlepsze, ponieważ mamy tutaj inne sytuacje i musisz błyskawicznie się adaptować do wszystkiego – mówił dalej.
– To nie była moja decyzja, aby nie grać w tych dwóch meczach kadry narodowej. Oczywiście rozmawiałem z Joachimem Loewem, ale to nie ja decyduje o tym czy zagram, to jego zadanie. Chciałbym być częścią tej kadry, ponieważ nabrałbym praktyki meczowej – kontynuował niemiecki golkiper.
REKLAMA
– Joachim nie chciał podejmować żadnego ryzyka po 4-miesięcznej absencji. Jestem w stanie to zrozumieć. To logiczne, że Loew wraz z Andreasem Koepke podjęli taką decyzję. Nie chcą podejmować ryzyka przed obroną tytułu na mistrzostwach Świata – podsumował świadomy zagrożenia Manuel.
Korzystając z okazji Manuel został również spytany o obecną formę Bayernu oraz fakt, że w najbliższych dniach przyjdzie mu trenować wraz z pozostałymi w Monachium zawodnikami.
– Nie ma sensu mówić o tych typach treningów. W Monachium najprawdopodobniej zostanie pięciu czy sześciu zawodników, z czego trzech to bramkarze. Oczywiście wciąż muszę pracować nad rutyną i sprawnością fizyczną – mówił dalej.
REKLAMA
– Moim zdaniem to niemożliwe dla kogokolwiek, aby na takim etapie być gotowym w 100 procentach. Można osądzać drużynę dopiero po pierwszych 10 spotkaniach. Wtedy można odgadnąć w jakim kierunku zmierza drużyna. Nie jesteśmy jeszcze tam, gdzie chcielibyśmy się znaleźć – zakończył doświadczony bramkarz FCB.
Komentarze