Już za kilka dni zawodnicy, którym kończy się umowa latem przyszłego roku, będą mogli oficjalnie rozmawiać z potencjalnymi nowymi pracodawcami. Jednym z takich zawodników jest Leroy Sane.
Niemiecki skrzydłowy, który przyszedł do Bayernu Monachium w 2020 roku, za ok. 50 mln. euro, wciąż nie doszedł do porozumienia z władzami bawarskiego klubu. Jak donosi “Kicker”, pozostanie 28-latka w stolicy Bawarii jest coraz mniej prawdopodobne.
Leroy Sane w ostatnich tygodniach podkreślał, że świetnie czuje się w Monachium i chce kontynuować karierę w barwach “Die Roten”, a pieniądze nie są dla niego kwestią priorytetową.
- Tak, chcę zostać na dłużej w Bayernie - powiedział w jednym z ostatnich wywiadów.
Według medialnych doniesień, reprezentant Niemiec jest skłonny przystać na “znaczącą obniżkę” przy podpisaniu nowej umowy. Włodarze FCB obecnie skłaniają się jednak ku zakończeniu współpracy z Sane po wygaśnięciu kontraktu.
Ich zdanie mogłaby zmienić tylko “wybitna runda wiosenna” w wykonaniu byłego skrzydłowego Manchesteru City.
Pewne jest, że w przypadku zakończenie współpracy, 28-latek nie będzie narzekał na brak propozycji. Zainteresowanie jego usługami wyrażają zespoły z Premier League, a przede wszystkim Liverpool FC. Sam zawodnik ma jednak preferować grę w Hiszpanii, gdzie chciałby ponownie trafić pod skrzydła Hansiego Flicka. który obecnie prowadzi FC Barcelonę.
Komentarze