Wydawać by się mogło, że Bayern Monachium ma już za sobą serię angielskich tygodni, ale ten czas jeszcze nie nadszedł... Do drugiej przerwy reprezentacyjnej monachijczykom pozostały jeszcze do rozegrania dwa spotkania.
Napięty terminarz nie oszczędza nikogo w stolicy Bawarii − po serii kilku pojedynków, podopiecznych Niko Kovaca czeka teraz przeprawa w ramach drugiej fazy grupowej Ligi Mistrzów. Co by nie mówić rywal w gruncie rzeczy nie należy wcale do najłatwiejszych...
Dokładnie jutro o 21:00 emocje po raz kolejny sięgną zenitu, albowiem monachijczycy na Allianz Arenie podejmą gości z Amsterdamu. Faworytem tego starcia są rzecz jasna piłkarze „Gwiazdy Południa”, ale Ajaksu w żadnym wypadku nie należy lekceważyć.
Kibice z całą pewnością mogą spodziewać się jutro dość ciekawego widowiska, albowiem „Bawarczycy” po wpadkach z Augsburgiem i Herthą mają sobie coś do udowodnienia − zwłaszcza jeśli chodzi o zmienienie sytuacji strzeleckich na bramki (na 36 ostatnich strzałów tylko jeden wpadł do siatki).
Holendrzy również mają swoje problemy (chociażby absencje kilku zawodników), jednakże zespół prowadzony przez Erika ten Haga w żadnym wypadku nie przyjeżdża do Monachium, aby zebrać przysłowiowe lanie. Cel Ajaksu jest znany wszystkim doskonale i mowa rzecz jasna o pełnej puli punktów.
Fatalny tydzień monachijczyków
Po świetnym starcie i siedmiu zwycięstwach z rzędu wydawać by się mogło, że Niko Kovac zacznie bić rekord za rekordem, ale rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Pierwsza strata punktów nastąpiła w meczu 5. kolejki niemieckiej Bundesligi z Augsburgiem.
Trzy dni później drużyna rekordowego mistrza Niemiec została wypunktowana niczym wytrawny bokser przez Herthę BSC, która pokazała się z bardzo dobrej strony i pewnie ograła Bayern 2:0. Bramki dla stołecznego klubu zdobywali kolejno Vedad Ibisevic oraz odkrycie początku sezonu − Ondrej Duda.
Wielkim problemem gigantów z Monachium pozostaje przede wszystkim brak skuteczności − na potwierdzenie tych słów warto wspomnieć, że Robert Lewandowski i spółka w dwóch ostatnich pojedynkach z 36 oddanych strzałów na bramkę, tylko jeden zamienili na bramkę... Mimo wszystko zarówno zawodnicy, jak i trener zapowiadają poprawę pod tym względem.
Auch heute wieder - danke für euren Support! #MiaSanMia pic.twitter.com/AWa7UgDWhD
REKLAMA— FC Bayern München (@FCBayern) 28 września 2018
− To nasza 1 porażka. Wielu ludzi powtarzało, że nie przegramy meczu ligowego w tym sezonie. Zdarza się. Każdy kto zna ten zespół wie, że nie damy się złamać tak łatwo. Nie wykorzystaliśmy wielu okazji i straciliśmy 2 głupie bramki. Popełniliśmy błędy i zostaliśmy ukarani − powiedział po meczu Kovac.
Mimo dwóch kiepskich meczów jutrzejszego wieczoru należy raczej spodziewać się mocno zmotywowanego i podrażnionego Bayernu, który będzie chciał wynagrodzić swoim fanom słaby tydzień. Joshua Kimmich wspomniał po meczu z Herthą, że wszystko zależy tylko i wyłącznie od tego jak „Bawarczycy” będą wykorzystywać swoje okazje.
Ajax goni lidera
W przeciwieństwie do Bayernu Monachium, klub ze stolicy Holandii może pochwalić się raczej udanym weekendem, albowiem w meczu siódmej kolejki Eredivisie amsterdamczycy pokonali na wyjeździe Fortunę Sittard 0:2 po bramkach Dolberga i Ziyecha.
Ponadto kilka dni wcześniej podopieczni Erika ten Haga bez najmniejszych problemów poradzili sobie w Pucharze Holandii z amatorskim klubem HVV Te Werve aż 7:0. Warto mieć na uwadze, że w pojedynku tym trener „de Amsterdammers” dał szansę wielu rezerwowym piłkarzom.
Zostańmy jednak na dłużej przy ostatnim meczu Ajaksu w lidze − mimo zwycięstwa styl gry najbliższych rywali Bayernu w Lidze Mistrzów pozostawiał sporo do życzenia. Co więcej pierwsza połowa mogła nawet zakończyć się prowadzeniem beniaminka, ale od pewnego czasu między słupkami fenomenalnie spisuje się Onana.
Druga połowa należała już jednak do gości, którzy wpakowali swoim rywalom dwie bramki. Zwycięstwo sprawia, że klub ze stolicy Holandii zajmuje drugie miejsce ze stratą pięciu oczek do liderów z PSV. Powodem słabszej gry AFC może być oszczędzanie sił na FCB lub też porażka z PSV sprzed tygodnia, która mogła wybić podopiecznych ten Haga z rytmu.
− Przez ostatnie pół godziny Fortuna grała bardziej otwarty futbol i podejmowała ryzyko. Powinniśmy zagrać lepiej wtedy. Oni mieli sytuacje strzeleckie, a my mieliśmy sporo przestrzeni, czego też nie wykorzystaliśmy wystarczająco... To był bardzo trudny mecz − mówił po meczu ten Hag.
Historia sięgająca początku lat 70'
Zarówno Bayern Monachium, jak i Ajax mogą pochwalić się bardzo bogatą historią i tradycją na krajowym podwórku. Podobnie zresztą jest na arenie międzynarodowej. Podczas gdy monachijczycy 5-krotnie sięgali po tytuł Ligi Mistrzów, to amsterdamczycy mogą pochwalić się czterema takimi tytułami na swoim koncie.
Jutrzejszy pojedynek na Allianz Arenie w żadnym wypadku nie będzie pierwszym starciem pomiędzy FCB a AFC. Jak policzyli statystycy z serwisu „Worldfootball” obie drużyny miały okazję stawać już ze sobą w szranki 8-krotnie. Mimo wszystko bilans jest wyrównany.
Do tej pory ekipa rekordowego mistrza Niemiec zwyciężała 3 razy, dwukrotnie remisowała oraz jak łatwo policzyć − trzy razy schodziła z boiska jako pokonana. Na korzyść (choć nieznacznie) przemawia jednak bilans bramkowy, albowiem mówimy o 16 strzelonych oraz 15 straconych bramkach.
Po raz pierwszy „Bawarczycy” mierzyli się z Ajaksem w sezonie 1972/73. Miało to miejsce na etapie ćwierćfinałów i wówczas lepsi okazali się Holendrzy, którzy w dwumeczu rozbili gigantów z Monachium 5:2 (4:0 w pierwszym spotkaniu w Amsterdamie oraz 2:1 w Monachium). Bayern w tamtym okresie reprezentowały takie legendy jak chociażby Sepp Maier czy Franz Beckenbauer.
Ostatnie sześć spotkań:
Jak więc widzimy z powyższej grafiki Bayern po raz ostatni miał okazję mierzyć się z holenderskim zespołem 8 grudnia 2004 roku w ramach meczu rewanżowego fazy grupowej Ligi Mistrzów w sezonie 2004/2005. Wówczas pojedynek w Amsterdamie zakończył się remisem 2:2 i podziałem punktów.
Jako pierwsi na prowadzenie wyszli piłkarze Felixa Magatha − Roy Makaay wykorzystał dogranie Samuela Kuffoura i pokonał Hansa Vonka. Tuż przed przerwą na 1:1 wyrównał Galasek. Po zmianie stron na 2:1 podwyższył Mitea, jednakże ostatnie słowo należało do monachijczyków. Na dwanaście minut przed końcem bramkę na wagę remisu zdobył legendarny już Michael Ballack.
Warto nadmienić, iż w pierwszym starciu Bayern rozbił u siebie zespół „de Amsterdammers” aż 4:0. Dla ciekawskich − oba mecze doskonale pamiętają obecny dyrektor sportowy FCB Hasan Salihamidzic oraz asystent trenera i brat Niko Kovaca, czyli Robert.
Okiem eksperta, czyli Michał Trela dla DieRoten.pl
Z wielką przyjemnością zapraszam was również do zapoznania się z opinią i komentarzem Michała Treli − dziennikarzem „Przeglądu Sportowego”, serwisu „Bundesliga.onet.pl”. Michał od czasu do czasu pisze także dla „Kickera” oraz „11Freunde”.
− Rywalizacja, którą kiedyś, zwłaszcza w latach 70., można było określić jako klasyk, mocno przyblakła. Winny temu jest przede wszystkim rozwój sytuacji na europejskim rynku. Kluby z Holandii przestały być dla niemieckich drużyn, a zwłaszcza dla Bayernu, poważnymi rywalami. Ajax, z którym Bawarczycy nie grali w oficjalnym meczu od czternastu lat, spadł do europejskiej drugiej ligi.
Ajax w ostatnim czasie lekko skorygował swój kurs. Nadal szkolenie i wprowadzanie młodzieży jest tam w centrum uwagi, ale wrócono do sposobu budowania kadry z lat 90., gdy obok zdolnych wychowanków grali rutyniarze. Na niekorzyść Ajaksu działa fakt, że trafiają na Bawarczyków akurat w momencie, gdy ci stracili punkty dwa razy z rzędu.
W Monachium bardzo niewiele trzeba, by odtrąbić kryzys, więc piłkarze Kovaca potrzebują natychmiast pokazać zdecydowaną reakcję i wygrać z Ajaksem. Nie najlepiej wygląda obrona. Monachijczycy regularnie tracą przynajmniej jedną bramkę w meczu. W ataku w ostatnich spotkaniach brakowało trochę szczęścia, ale też dokładności.
Jeśli Bayern traci punkty, jeśli przegrywa, to tylko dlatego, że sam nie gra na swoim najwyższym poziomie. Że piłkarze po kilku zwycięstwach wpadają w lekkie samozadowolenie. Sprawiają wrażenie, jakby kolejne mecze miały się same wygrać. Co jakiś czas potrzebne są im otrzeźwiające wpadki, takie jak z Herthą, by koncentracja wróciła na najwyższy poziom. Dlatego nie chciałbym być w skórze piłkarzy Ajaksu w najbliższy wtorek. Spodziewam się, że Bayern podejdzie do rywalizacji poważniej, niż w ostatnich meczach Bundesligi, zwłaszcza tym z Augsburgiem, i będzie chciał wysłać w świat sygnał, że to były tylko wypadki przy pracy.
Robben poprowadzi FCB do zwycięstwa?
Wyjściowa jedenastka Bayernu Monachium na jutrzejszy mecz z drużyną Ajaksu jak zwykle owiana jest wielką tajemnicą, więcej informacji na temat składu z całą pewnością poznamy dopiero jutro na kilka godzin przed spotkaniem.
Niko Kovac z całą pewnością będzie zmuszony radzić sobie bez trójki kontuzjowanych zawodników. Jak łatwo się domyślić mówimy o takich piłkarzach jak Kingsley Coman (kontuzja kostki), Rafinha (uraz kostki) oraz Corentin Tolisso (zerwane więzadła krzyżowe).
Na całe szczęście podczas dzisiejszej konferencji prasowej trener bawarskiego klubu potwierdził, że gotowy do gry jest już Leon Goretzka, który opuścił mecz z Herthą z powodu urazy kostki. Poza wspomnianą wyżej trójką graczy wszyscy „Bawarczycy” są w pełni sprawni i mogą grać od początku.
− Oprócz kontuzjowanych zawodników, wszyscy moi podopieczni są w pełni sprawni. Wśród nich jest także Leon Goretzka, który nie boryka się już z urazem kostki − powiedział Niko Kovac.
Jak dobrze wiemy w ekipie „Gwiazdy Południa” można wyróżnić wielu bardzo, ale to bardzo doświadczonych zawodników, którzy w swojej karierze rozegrali już od groma spotkań w Lidze Mistrzów. Wśród nich można wyróżnić między innymi Arjena Robbena, który na holenderskiej piłce zna się jak mało kto w FCB. Niewykluczone, że 34-latek zagra z Ajaksem od samego początku.
− Arjen Robben doskonale zna holenderską piłkę i jest bardzo zmotywowany do gry. Arjen pragnie pokazać jutro na co go stać. Najprawdopodobniej zagra od samego początku − stwierdził chorwacki szkoleniowiec.
Czesi poprowadzą zawody w Monachium
Poznaliśmy już skład sędziowski, który poprowadzi zawody na Allianz Arenie − decyzją władz UEFA wybór padł na arbitrów z Czech. Mowa o 41-letnim Pavle Kralovcu, który w swojej karierze miał już okazję prowadzić mecze z udziałem Bayernu.
Po raz pierwszy miało to miejsce w sezonie 2012/13, kiedy to mistrzowie Niemiec w fazie pucharowej LM mierzył się z londyńskim Arsenalem. Wówczas pojedynek monachijczyków z „Kanonierami” zakończył się zwycięstwem Anglików 2:0.
Z kolei w sezonie 2014/15 Czech był świadkiem porażki Bayernu z innym angielskim klubem − Manchesterem City − który w fazie grupowej Ligi Mistrzów ograł zespół prowadzony przez Pepa Guardiolę 3:2. Ogółem Kralovec w swojej jakże długiej karierze sędziował już 12 spotkań z udziałem niemieckich drużyn.
Bilans 41-latka w meczach z niemieckimi zespołami prezentuje się następująco: 5 porażek, 4 zwycięstwa oraz 3 remisy. Arbiter wtorkowego starcia na co dzień sędziuje w czeskiej ekstraklasie, zaś od 2005 roku jest arbitrem międzynarodowym.
Warto nadmienić, iż Kralovec ma na swoim koncie mecze nie tylko w Lidze Mistrzów i Lidze Europy, ale i także wszelkiego rodzaju pojedynki eliminacyjne do Euro czy mistrzostw Świata. Co więcej podczas mistrzostw Europy w 2016 roku Czech poprowadził dwa mecze: Ukraina – Irlandia Północna oraz Rumunia – Albania. Skład sędziowski na mecz Bayernu z Ajaxem prezentuje się następująco:
Sędzia główny: Pavel Kralovec (Czechy)
Asystenci: Ivo Nadvornik, Kamil Hajek (Czechy)
Arbitrzy liniowi: Petr Ardeleanu, Karel Hrubes (Czechy)
Czwarty sędzia: Jiri Molacek (Czechy)
Eksperci typują
Każdy z nas chciałby pewnie efektywnego i widowiskowego zwycięstwa Bayernu nad ekipą „de Amsterdammers”, ale co myślą osoby z zewnątrz? Poniżej znajdziecie kilka typów piłkarskich ekspertów, dla których futbol to „chleb powszedni”.
Martin Huć (BayerLeverkusen.pl): 2:1 dla Bayernu. Nie będzie to łatwy mecz dla Bayernu, który ostatnio złapał mały dołek. Okazja dobra do odblokowania. Ajax to zagadka. W lidze wygrywają wysoko, ale wiemy, jaki jest jej poziom. Jak zagrali z PSV to dostali 0:3, remisowali bezbramkowo z Kijowem. Na pewno są dużo słabsi od Bayernu.
Maciej Kruk (Eleven Sports): 3:0 dla Bayernu. Bawarczycy po dwóch meczach bez zwycięstwa w Bundeslidze muszą wysłać jasny sygnał do swoich fanów, że telefon do Juppa Heynckesa nie będzie konieczny. Należy odbudować zaufanie kibiców oraz pokazać, że wszystko w dalszym ciągu jest pod kontrolą Niko Kovaca. Nie ma lepszej okazji, aniżeli mecz w rozgrywkach, które będą wyznacznikiem kierunku, jaki na koniec sezonu obierze klub. Przewiduję kilka zmian personalnych w podstawowej jedenastce, m.in. powrotu takich piłkarzy jak Javi Martinez, Thomas Muller czy Mats Hummles. Okazałe zwycięstwo Bayernu to jedyny scenariusz na wtorkowy wieczór z Ligą Mistrzów.
Julia Kramek (Borussia.com.pl): 3:1 dla Bayernu W ostatnich meczach Bayern wyraźnie złapał zadyszkę. I trudno wskazać sensowną przyczynę takiego stanu rzeczy. Dla monachijczyków Liga Mistrzów jest jednak priorytetem, a awans z takiej grupy – obowiązkiem. Myślę, że w meczu z Ajaksem przełamią złą passę.
Marcin Borzęcki (TVP Sport): 3:0 dla Bayernu. Jakkolwiek dobrze nie radziłby sobie Ajax w lidze, tak wciąż jest to tylko Ajax i tylko Eredivisie. Bayern ma za sobą dwa zdecydowanie słabsze mecze w lidze, ale Liga Mistrzów wywołuje zupełnie inną motywację oraz podejście do spotkania. Dlatego też uważam, że Bawarczycy wygrają spokojnie i bez straty gola.
Maciej Iwanow (Die Halbzeit): 3:1 dla Bayernu. Czasu na otrząśnięcie się po porażce w Berlinie za dużo nie ma. A Niko Kovac i Bayern zagrają mecz z Ajaxem pod presją. Pal licho wynik, bo o niego jestem spokojny, ale muszą zagrać o niebo lepiej niż w poprzednich dwóch spotkaniach i wygrać w naprawdę dobrym stylu żeby ukrócić plotki o kryzysie. Bo już 3/4 Niemiec szaleju się najadło i wieszczy koniec dominacji Bawarczyków. Ajax mimo iż uznana marka, to jednak półka niżej i uważam, że postawi o wiele lżejsze warunki niż Hertha. Dyrektor sportowy Marc Overmars wprawdzie coś tam przebąkiwał, że chcą być "holenderskim Bayernem" ale jeszcze długo nie. Oczywiście, jest tam spora grupa utalentowanych piłkarzy, w pierwszym meczu jasno uporali się z Grekami, ale Bayern nawet na zaciągniętym hamulcu nie powinien mieć problemów. Miłym akcentem jest powrót do Monachium trenera Ajaxu - Erika ten Haga, który przez dwa lata prowadził rezerwy Bayernu (raz mistrzostwo Regionalligi i pechowa porażka w barażach, a raz wicemistrzostwo).
Michał Serafin (1. FC Kaiserslautern): 3:2 dla Bayernu.
Roy Makaay − bawarski ekspert od Ajaxu
Jak już mogliście się dowiedzieć wcześniej po raz ostatni obie drużyny miały okazję mierzyć się ze sobą w sezonie 2004/2005. Mowa o pojedynkach w fazie grupowej Ligi Mistrzów − ogółem dwumecz zakończył się wynikiem 6:2 na korzyść klubu ze stolicy Bawarii.
Pierwszy z tych meczów miał miejsce 28 września 2004 roku, kiedy to podopieczni Felixa Magatha podejmowali Holendrów na Olympiastadion w Monachium. Mistrzowie Niemiec bez najmniejszych problemów rozprawili się ze swoimi rywalami i rozbili ich aż 4:0. Warto nadmienić, iż hat-tricka tamtego wieczoru zdobył legendarny Roy Makaay.
W starciu rewanżowym nie było już tak kolorowo, ale mimo wszystko Bayern zremisował w Amsterdamie 2:2, zaś kolejnego gola zdobył nie kto inny, a Makaay. Monachijczycy zakończyli wtedy zmagania w grupie C na drugim miejscu za plecami Juventusu. W kolejnej rundzie Hasan Salihamidzic i spółka trafili na Arsenal, który również padł łupem „Die Roten”.
Niestety w ćwierćfinale FCB nie pokonało następnej przeszkody, którą była kolejna drużyna z Londynu − Chelsea. Koniec końców w Lidze Mistrzów triumfował Liverpool, zaś Roy Makaay zdobył drugie miejsce w klasyfikacji strzeleckiej z dorobkiem 7 trafień.
Jutrzejszy mecz ma szczególne znacznie dla innego holenderskiego zawodnika − Robbena. Weteran „Dumy Bawarii” występując jeszcze w Holandii miał okazję grać przeciwko amsterdamczykom 9 razy. Bilans 34-latka to 2 zwycięstwa, 2 remisy oraz 5 porażek. Tym samym Arjen będzie dodatkowo naładowany, aby zrewanżować się za te wszystkie słabe występy.
Garść ciekawostek
− Bayern zdobył co najmniej dwie bramki w 9 z 11 ostatnich spotkaniach Ligi Mistrzów.
− Bayern wygrywał każdy z 12 ostatnich meczów domowych fazy grupowej Ligi Mistrzów.
− Bayern jest niepokonany w 10 z 11 ostatnich meczach Ligi Mistrzów.
− Bayern w ostatnim sezonie LM odpadł na etapie półfinałów po heroicznym boju z Realem.
− Bayern ma za sobą 9 oficjalnych spotkań nowego sezonu (7 zwycięstw, remis oraz porażka).
− Bayern w swojej wieloletniej historii 19-krotnie grał już w 1/2 finału LM (10 razy awans do finału).
− Bayern w swojej wieloletniej historii mierzył się z zespołami z Holandii 22 razy.
− Bayern w pojedynkach z holenderskimi zespołami zanotował 14 zwycięstw, 4 porażki oraz 4 remisy.
− Ajax zdobył co najmniej 2 bramki w 7 z 8 ostatnich meczach Ligi Mistrzów.
− Ajax w minionym sezonie odpadł zarówno z eliminacji do Ligi Mistrzów oraz Ligi Europy.
− Ajax ma już za sobą 15 oficjalnych spotkań nowego sezonu (11 zwycięstw, porażka oraz 3 remisy).
− Ajax w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów pokonał Sturm Graz, Standard Liege oraz Dynamo Kijów.
− Ajax w swojej wieloletniej historii mierzył się z niemieckimi zespołami 46 razy.
− Ajax w pojedynkach z niemieckimi zespołami zanotował 27 zwycięstw, 12 porażek oraz 7 remisów.
− Bayern wygrywał Ligę Mistrzów pięć razy, podczas gdy Ajax dokonywał tej sztuki 4-krotnie.
− W historii swoich pojedynków obie ekipy mierzyły się ze sobą już 8-krotnie.
− W historii tych pojedynków bilans jest wyrównany (3 zwycięstwa FCB, 3 porażki oraz 2 remisy).
− W historii tych pojedynków Bayern zdobył łącznie 16 bramek oraz stracił ich dokładnie 15.
− Po raz ostatni Bayern mierzył się z Ajaksem w fazie grupowej LM w sezonie 2004/05.
− Faworytem bukmacherów jest Bayern, zaś średni kurs na ich zwycięstwo wynosi obecnie 1.20.
− W rankingu wszech czasów Bayern zajmuje drugie miejsce z dorobkiem 629 punktów!
− W rankingu wszech czasów Ajax zajmuje jedenaste miejsce z dorobkiem 289 punktów.
− Kadrę Bayernu Monachium wycenia się obecnie na sumę 827.80 milionów euro.
− Kadrę AFC Ajax wycenia się na ten moment na sumę 225,25 milionów euro.
− Trener Niko Kovac musi jutro radzić sobie bez takich zawodników jak: Tolisso, Rafinha oraz Coman.
− Trener Erik ten Hag musi sobie radzić bez takich graczy jak Sinkgraven, Veltman oraz Bande.
− Erik ten Hag był trenerem rezerw Bayernu Monachium w latach 2013-2015.
− Najlepszym strzelcem FCB (wszystkie rozgrywki) jest Robert Lewandowski (8 bramek).
− Najlepszym strzelcem Ajaxu (wszystkie rozgrywki) jest Huntelaar (10 bramek).
− Dla trenera NIko Kovaca będzie to dopiero drugi mecz w LM w roli szkoleniowca.
− Jako piłkarz Niko rozegrał dla Bayernu 6 spotkań w Lidze Mistrzów (2001-2003).
− Joshua Kimmich może jutro rozegrać swoje 30. spotkanie dla Bayernu w Lidze Mistrzów.
− Robert Lewandowski ma już na swoim koncie 46 bramek w LM (dla Bayernu i BVB).
− Thomas Mueller z dorobkiem 42 bramek jest najskuteczniejszym Niemcem w historii LM.
− Rekordzistą pod względem występów w Lidze Mistrzów w trykocie Bayernu jest Philipp Lahm (105).
− Huntelaar zdobył 126 bramek dla Schalke w latach 2010-2017 (z czego 82 w Bundeslidze).
− Huntelaar nigdy nie zdobył bramki przeciwko FCB i przegrał 7 z 8 spotkań jako zawodnik S04 z FCB.
− Do tej pory w Lidze Mistrzów padło łącznie 45 bramek, co daje średnio 2.81 bramki na mecz.
− Obecnym królem strzelców Ligi Mistrzów jest Lionel Messi (3 trafienia).
− Arjen Robben grał przeciwko Ajaksowi już 9 razy w swojej karierze (żaden z nich jako piłkarz FCB).
− Bilans 34-letniego weterana w pojedynkach z Ajaksem to 2 zwycięstwa, 2 remisy oraz 5 porażek.
− Zarówno Hasan Salihamidzic, jak i Robert Kovac mieli okazję jako piłkarze grać przeciwko Ajaksowi.
Komentarze