W ostatnim meczu siedemnastej kolejki niemieckiej Bundesligi drużyna prowadzona przez Hansiego Flicka rozegrała swoje dwudzieste szóste oficjalne spotkanie w sezonie 2019/20. Tym razem monachijczycy mierzyli się z ekipą VfL Wolfsburg.
Zawodnicy Bayernu Monachium nie zawiedli oczekiwań swoich fanów i pokonali VfL Wolfsburg 2:0. Bramki dla FCB zdobywali kolejno Joshua Zirkzee oraz Serge Gnabry. Po spotkaniu tradycyjnie na pytania dziennikarzy odpowiadał nie tylko Hans Flick, ale i również kilka innych osób związanych z Bayernem i Wolfsburgiem.
Hansi Flick:
− Wolfsburg spisywał się bardzo dobrze. To z pewnością nie był nasz najlepszy występ, co oczywiście ma też związek z faktem, że Wolfsburg dobrze sie bronił i mądrze zamykał wolne przestrzenie. Jestem po prostu dumny z zespołu. Zasłużyli na wygraną, tak jak w poprzednim meczu. Chłopcy do końca wierzyli, że może im się udać, co bardzo mnie cieszy. Dojrzewają jako zespół i zostali za to nagrodzeni kompletem punktów dziś.
Manuel Neuer:
− To był kolejny triumf naszej woli walki. Zrobiliśmy wszystko co mogliśmy, aby wygrać i sprezentowaliśmy sobie miły prezent na Święta. Oczywiście fantastycznie, że pod koniec strzeliliśmy bramki. To szalone, że Joshua podobnie jak miało to miejsce z Freiburgiem, zdobył gola po pierwszym kontakcie z piłką. Nie możemy doczekać się drugiej części sezonu.
Serge Gnabry:
− Chcemy odnosić zwycięstwo w każdym meczu. Moim zdaniem niepotrzebnie straciliśmy punkty przeciwko Leverkusen i Gladbach. Trochę to zrekompensowaliśmy późnymi zwycięstwami nad Freiburgiem i Wolfsburgiem dziś. Wracamy na właściwe tory.
Oliver Glasner:
− Gratulacje dla Bayernu i Hansiego Flicka za to zwycięstwo. Oczywiście to dla nas gorzkie, że straciliśmy bramki w samej końcówce. Według mnie bardzo, ale to bardzo utrudniliśmy zadanie FCB. Dobrze się broniliśmy większymi fragmentami meczu i napierając do przodu graliśmy spójnie. Mieliśmy 3 lub 4 okazje, których niestety nie wykorzystaliśmy. Bayern wykorzystał nasze braki w koncentracji i wygrał. Wyciągniemy z tego meczu wiele pozytywów."
REKLAMA
Komentarze